Początek sezonu pokazuje, że SSC Napoli zrobiło świetny interes, sprowadzając za darmo Fernando Llorente. Hiszpan najpierw miał asystę w debiucie w Serie A, a we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów strzelił gola Liverpoolowi.
Liga Mistrzów. Napoli - Liverpool. Piotr Zieliński: Nikt nie ma miejsca w składzie za darmo >>
Powody do niepokoju ma Arkadiusz Milik, który do tej pory nie zagrał z powodu kontuzji. Polak dopiero we wtorek pierwszy raz w tym sezonie usiadł na ławce rezerwowych. Transfer Llorente jednak go nie zmartwił.
- Bardzo się ucieszyłem, ponieważ to zawodnik bardzo doświadczony, od którego mogę sporo się nauczyć. Wiem jak dobrze gra plecami do bramki i się ustawia. Cały czas się uczę, chcę być lepszy - mówił Milik w Polsacie Sport.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Polacy świetni w klubach, słabi w reprezentacji. Jak to wytłumaczyć? "Straciliśmy pomysł na grę"
Polski napastnik wypowiedział się na temat kontuzji, która wykluczyła go z gry na kilka tygodni. Zapewnił też, że już jest zdrowy.
- Wtedy (w sierpniu przyp. red.) byliśmy na zgrupowaniu w Stanach Zjednoczonych, ale to zaczęło się wcześniej. Poczułem, że mam problemy mięśniowe. Nie było do końca doleczone. Tak to czasem jest, gdy się z tym gra, bo chce się dobrze przygotować do sezonu. Nie chcę dokładnie komentować, jakie problemy miałem, ale jestem już w pełni zdrowy i bardzo się cieszę - przyznaje.
Liga Mistrzów: jak Arkadiusz Milik mógł pogrążyć Liverpool >>
Napoli w niedzielę gra na wyjeździe z Lecce. Możliwe, że reprezentant Polski w końcu dostanie szansę od Carlo Ancelottiego.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)