Transfery. Erling Haaland łączony z Manchesterem United
Nie milkną echa świetnego występu Erlinga Haalanda w meczu 1. kolejki Ligi Mistrzów. Młody Norweg dzięki strzeleniu trzech bramek przeciwko Genk z miejsca łączony jest z największymi klubami. Jednym z nich jest Manchester United.
Czytaj także: Neuer i ter Stegen walczą o miejsce w bramce reprezentacji Niemiec. Hoennes nie ma wątpliwości, kto powinien grać
Manchester ma jednak pewną przewagę nad potencjalnymi rywalami w wyścigu o podpis 19-latka w osobie Ole Gunnara Solskjaera. Obaj panowie doskonale znają się z Molde, gdzie to właśnie norweski szkoleniowiec dał szansę debiutu wówczas 16-letniemu zawodnikowi.
Sam Manchester natomiast nie pogardziłby nowym snajperem. W minionym okienku transferowym "Czerwony Diabły" sprzedały do Interu Mediolan Romelu Lukaku, nie pozyskując nikogo w jego miejsce. Na dziś, jedynym klasycznym napastnikiem w zespole Solskjaera jest Marcus Rashford.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Kibice zrzucą się na odprawę dla Jerzego Brzęczka?! Nietypowy pomysłHaaland także nie ukrywa, że marzy o transferze do Premier League, jednak upragnionym kierunkiem nie koniecznie jest czerwona strona Manchesteru. - Chcę być najlepszy. Moim marzeniem jest wygrać Premier League z Leeds - powiedział zawodnik.
Czytaj także: Liga Mistrzów. Fatalne wieści dla Realu Madryt. Koniec marzeń o tytule?
Miłość do Leeds to nie przypadek. Ojciec Erlinga, Alf Inge, przez trzy lata reprezentował barwy właśnie tego zespołu. Sam Haaland senior, który poza Leeds występował w Anglii również w Manchesterze City oraz Nottingham Forest, również nie ukrywa, że widziałby syna na Wyspach. - Nie ma wątpliwości, że Premier League jest dla niego atrakcyjna. Musimy jednak poczekać i zobaczyć, czy dostanie szansę - studzi nastroje ojciec piłkarza.
Erling Haaland jest w tym sezonie w morderczej formie. W 9 występach we wszystkich rozgrywkach zdobył już 17 bramek. Jego aktualny kontrakt z Austriakami obowiązuje do 2023 roku. Portal Transfermarkt wycenia go aktualnie na 12 milionów euro. Nie ma jednak wątpliwości, że potencjalny kontrahent będzie musiał złożyć działaczom z Salzburga znacznie atrakcyjniejszą ofertę.