"Niestety, nie udało się. Koniec przygody Dawida Janczyka z FC Blaubeuren. Dwa miesiące, kilka meczów w pierwszej i drugiej drużynie. Wczoraj kontrakt został rozwiązany" - napisał na Twitterze Tomasz Porębski, piłkarz FC Blaubeuren.
Wcześniej Dawid Janczyk grał w Odrze Wodzisław, ale w kwietniu został wyrzucony z drużyny. Powody były te co zawsze: alkohol. O 31-latku (23 września będzie miał 32. urodziny) głośno zrobiło się na początku lipca. W internecie pojawiło się zdjęcie pijanego Janczyka w Warszawie.
Sam zawodnik nie zaprzeczył, że był nietrzeźwy. W rozmowie z Piotrem Dobrowolskim z "Super Expressu" mówił": - Nie będę zaprzeczał. Rzeczywiście tak było. Moja sytuacja rodzinna wygląda tak, że ostatnio mam bardzo duże problemy z utrzymywaniem kontaktu z żoną i z dziećmi. Przyjechałem do Warszawy, bo musiałem się stawić na policję, żeby zgłosić zmianę miejsca pobytu. Mieszkam u rodziców, bo do siebie do domu, tu w Warszawie nie mogę, niestety, wejść.
Janczyk dostał kolejną już szansę w swojej karierze. Tym razem tafił do FC Blaubeuren (dziewiąty poziom rozgrywkowy w Niemczech) i już w debiucie strzelił gola.
Nie wiadomo natomiast, co było powodem rozwiązania kontraktu w Niemczech.
Zobacz także: Dawid Janczyk znowu pod ścianą
Zobacz także: Dawid Janczyk o szokujących zdjęciach: Nie będę zaprzeczał
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Polacy świetni w klubach, słabi w reprezentacji. Jak to wytłumaczyć? "Straciliśmy pomysł na grę"