Damian Kądzior w minionym sezonie był jednym z liderów Dinama i najlepszym asystentem (11) chorwackiej ligi, ale po przerwie letniej stracił miejsce w wyjściowym składzie.
W najważniejszych meczach kwalifikacji do Ligi Mistrzów nie zagrał ani minuty, a w lidze od pierwszego gwizdka zagrał tylko w trzech z siedmiu spotkań.
We wtorek Nenad Bjelica dał mu jednak szansę od pierwszego gwizdka, a Polak chwycił ją obiema rękami. Już w 5. minucie dał Dinamu prowadzenie 1:0, a w 55. minucie zdobył bramkę na 5:0. Jego drugiej trafienie było ozdobą spotkania - Kądzior pokonał golkipera rywali efektownym uderzeniem sprzed pola karnego.
ZOBACZ WIDEO: Kolejny słaby mecz Krzysztofa Piątka. "To nie jest wina Piątka. Jest ofiarą Milanu. Brakuje im wizji".
Rywalem Dinama był ostatni zespół III ligi, który w tym sezonie nie wygrał jeszcze ani jednego spotkania, ale trener Bjelica bardzo poważnie potraktował niżej notowanego przeciwnika. Przeciwko NK Karlovac wystąpiło aż ośmiu piłkarzy, którzy w ubiegłym tygodniu zagrali w Lidze Mistrzów z Atalantą Bergamo (4:0).
Po wtorkowym występie bilans Kądziora w sezonie 2019/2020 to trzy bramki w ośmiu meczach. Pierwszego gola polski skrzydłowy strzelił 19 lipca - w meczu 1. kolejki z Lokomotivą Zagrzeb.
NK Karlova 1919 - Dinamo Zagrzeb 0:7 (0:4)
0:1 - Kądzior 5'
0:2 - Orsić 11'
0:3 - Petković (k.) 52'
0:4 - Situm 45'
0:5 - Kądzior 55'
0:6 - Atiemwen 82'
0:7 - Gavranović 90'