Bundeliga. Niko Kovac zachwycony Lewandowskim i Coutinho. "Są dla siebie stworzeni"

Getty Images / Na zdjęciu: Philippe Coutinho (L) i Robert Lewandowski (P)
Getty Images / Na zdjęciu: Philippe Coutinho (L) i Robert Lewandowski (P)

- Wiemy, że Lewy może strzelić jeszcze więcej goli dzięki akcjom Coutinho - tłumaczy Niko Kovac, trener Bayernu Monachium. Transfer Philippe Coutinho okazał się dla Roberta Lewandowskiego strzałem w dziesiątkę.

Od pierwszego treningu znaleźli nić porozumienia. Robert Lewandowski szybko zagadywał i żartował z piłkarzem z Brazylii, który ma za sobą koszmarny sezon w FC Barcelona. Philippe Coutinho szybko udowodnił jednak, iż drzemie w nim wielki potencjał.

- Nie sądzę, by Coutinho potrzebował wiele czasu, by dostosować się do naszego systemu i pomysłów taktycznych - powiedział Robert Lewandowski w rozmowie z telewizją Bundesligi.

Ich współpraca z meczu na mecz wygląda coraz lepiej. Niemieckie media już nazwały Lewandowskiego i Coutinho nowym "duetem marzeń" w Bundeslidze. Ich dobra gra nie umknęła uwadze kolegów z drużyny oraz trenera Niko Kovaca.

Zobacz także: Real Madryt myśli o wielkim transferze Raheema Sterlinga

ZOBACZ WIDEO: Altruista Robert Lewandowski. Jest w doskonałej formie! "To był piękny gest"

- Lewandowski i Coutinho dogadują się bardzo dobrze. Są dla siebie stworzeni i to widać na boisku. Mówiłem już o tym, jak Coutinho szuka Lewandowskiego na boisku i że żadna defensywa nie jest w stanie przechwycić piłki w tych akcjach. Wiemy, że Lewy może strzelić jeszcze więcej goli akcjom Coutinho - tłumaczy trener Bayernu (za Mundo Deportivo).

47-letni szkoleniowiec pochwalił również Roberta Lewandowskiego, który zrezygnował z wykonywania rzutu karnego i oddał tę możliwość właśnie Coutinho. Brazylijczyk strzelił pierwszego gola dla Bayernu (CZYTAJ WIĘCEJ).

- Lewandowski bardzo profesjonalnie uznał, że zostawi jedenastkę Coutinho, żeby mógł strzelić dla nas pierwszego gola. Rzut karny nie zawsze jest świetnym trafieniem, ale to uderzenie było perfekcyjne. Jesteśmy zadowoleni z Philippe, Lewego i całego zespołu - dodał Kovac.

Czytaj także: Czarny scenariusz dla Legii. Cafu wypada z gry na około pół roku

Źródło artykułu: