Milan Sefara - czeski sędzia liniowy - został gwiazdą Internetu. O jego popisach w meczu drużyn juniorskich z Berounu i Slanego jest głośno, choć sam zainteresowany z tego powodu nie jest pewnie zachwycony.
Arbiter dotarł na mecz mocno pijany, z trudem stał na nogach. Gdy chciał pobiec równocześnie z kontratakującym zespołem, runął na murawę. Kilka sekund później, po tym jak się podniósł, znów upadł.
Wszystko nagrał jeden z kibiców oglądający to spotkanie z trybun:
Utkání dorostu mezi Berounem a Slaným... pic.twitter.com/IOJnAXsFaZ
— Sportovní Hlášky (@SportovniHlasky) September 22, 2019
Sędzia wywołał oburzenie w Czechach. Materiał dotarł do jego przełożonych, którzy nie zamierzają tolerować takiego zachowania.
- Zachowanie sędziego Milana Sefary jest całkowicie niedopuszczalne. Nie wyobrażam sobie jego dalszego udziału w zawodach - podkreślił Pavel Mares, przewodniczący Centralnej Komisji Sędziowskiej w Czechach.
- Nie ma żadnego usprawiedliwienia ani okoliczności łagodzących dla jego postępowania i zachowania - dodał Mares.
"Już na pierwszy rzut oka było widać, że był kompletnie pijany. Ledwo mógł chodzić, nie mówiąc już o kontrolowaniu meczu. Hańba" - opisuje skandaliczną sytuację czeski "Expres".
Zobacz też:
"Uparty twardziel". Andrzej Gołota ma sześć pękniętych żeber
#dziejesiewsporcie: kuriozalna sytuacja w Boliwii. Piłkarz transportowany taksówką do szpitala
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Czy Paweł Wszołek namiesza w PKO Ekstraklasie? "Nowa osoba w Legii, może trochę ruszyć ten zespół"