Bez Lionela Messiego ani rusz. Dla kapitana FC Barcelona był to dopiero czwarty mecz w tym sezonie. Statystyki pokazują jasno, że bez swojego lidera Duma Katalonii ma spory problem z wygrywaniem spotkań. W środowy wieczór 32-latek zagrał od początku, a w drugiej połowie popisał się znakomitą asystą do Luisa Suareza. To był jego wieczór (Relacja z meczu-->).
- Jesteśmy w trudnej grupie i zremisowaliśmy w pierwszym meczu z Borussią Dortmund. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa - podkreśla Messi. - W późniejszej fazie spotkania stwarzaliśmy już okazje, choć rywale długo grali blisko siebie w obronie - dodaje, cytowany przez dziennik "AS".
Leo Messi musiał odpowiadać na trudne pytania dziennikarzy odnośnie wewnętrznych spraw Barcelony. Jednym z nich był wywiad Antoine'a Griezmanna, który narzekał, że trudno jest zbudować relacje z Argentyńczykiem. - Trudno nawiązać z nim kontakt. Jest małomównym człowiekiem - mówi Francuz (CZYTAJ WIĘCEJ).
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Problemy Brzęczka z piłkarzami reprezentacji. "Wygląda na to, że konflikty są głębokie"
- Oczywiście nie mamy ze sobą żadnego problemu. Mam dobre relacje ze wszystkimi. Potrzebowaliśmy zwycięstwa, obyśmy pięli się teraz w górę - tłumaczy dyplomatycznie Messi.
Drugi palący temat to relacje piłkarzy Barcelony z zarządem. Gerard Pique mocno skrytykował letnie przygotowania Blaugrany do sezonu, w których piłkarze więcej podróżowali samolotem niż trenowali. Duma Katalonii w celach zarobkowych rozgrywała mecze na trzech kontynentach. To odbiło się na formie zespołu na początku sezonu.
- Tam nie trenuje się dobrze, taka jest rzeczywistość. Organizacja takich spotkań jest jednak konieczna - tłumaczy kapitan.
Zobacz także: Philippe Coutinho odżył w Bayernie Monachium
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)