Dean Saunders nie trafi do więzienia. Były piłkarz Liverpoolu wygrał apelację

Getty Images /  Chris Vaughan / Na zdjęciu: Dean Saunders
Getty Images / Chris Vaughan / Na zdjęciu: Dean Saunders

W sierpniu tego roku Dean Saunders został skazany przez sąd na 10 tygodni więzienia za odmowę badania alkomatem po tym, jak jego auto zostało zatrzymane przez policję. W piątek sąd apelacyjny zmienił wyrok ws. byłego gracza Liverpoolu.

55-letni Dean Saunders nie pójdzie do więzienia. Sąd apelacyjny w piątek uchylił wyrok 10 tygodni pobytu za kratkami dla byłego piłkarza m.in. Aston Villa, Derby County czy Liverpool FC, obecnie menedżera futbolu.

"Sędzia Steven Everett uchylił wyrok bezwarunkowego więzienia wobec Saundersa i zawiesił wykonanie kary na okres 18 miesięcy. 55-latek będzie musiał wykonać 200 godzin nieodpłatnych prac społecznych. Jego 30-miesięczny zakaz prowadzenia pojazdów został utrzymany w mocy" - poinformował serwis internetowy BBC.

Sąd w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że zamiana kary była możliwa, ponieważ już sam wstyd z powodu zaistniałej sytuacji będzie się ciągnąć za skazanym do końca życia. Sędzia zasugerował też, by Saunders od teraz przestrzegał innych przed prowadzeniem pojazdów pod wpływem alkoholu.

ZOBACZ: Skandal w polskiej B-klasie. Kibic zaatakował bramkarza, sędzia przerwał mecz >>

W sierpniu sąd pierwszej instancji skazał 75-krotnego reprezentanta Walii (w latach 1986-2001) na więzienie za odmowę badania alkomatem podczas zatrzymania przez patrol brytyjskiej policji ruchu drogowego, do którego doszło w maju w Chester (WIĘCEJ TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Problemy Brzęczka z piłkarzami reprezentacji. "Wygląda na to, że konflikty są głębokie"

Komentarze (0)