Latem kibice Chelsea zastanawiali się przede wszystkim, czy Christian Pulisic zdoła zapełnić lukę po odchodzącym do Realu Madryt Edenie Hazardzie. To właśnie Amerykanin miał być głównym kandydatem do wejścia w buty Belga. Podobnego zdania byli również czytelnicy SportowychFaktów, którzy w tekście analizującym potencjalnych następców Hazarda oddali 54% głosów właśnie na nowy nabytek "The Blues", 40% na Calluma Hudson-Odoia, a tylko 6% na Masona Mounta (tekst TUTAJ).
Czas jednak pokazał, że to właśnie niedoceniany Mount, z którym Lampard znał się już ze wspólnej pracy w Derby County, stał się podstawowym zawodnikiem. Rola Amerykanina natomiast w ostatnim czasie jest systematycznie marginalizowana. W ostatnich 3 spotkaniach ligowych nie dostał on ani minuty. W związku z takim stanem rzeczy pojawiają się głosy, jakoby zawodnik mógł naciskać na transfer już zimą.
Czytaj także: Premier League. Guardiola tłumaczy brak szans dla młodych. "Jeśli zespół jest młody, nie jest to możliwe"
- Rozmawiałem z nim dwa dni przed meczem z Grimsby i bardzo jasno nakreśliłem mu nasze standardy i że musi zrozumieć fakt, że zmienił kraj oraz ligę - powiedział Frank Lampard. - To co musi zrobić, to praca. Praca każdego dnia, praca, aby udowodnić, że zasługuje na grę. Tak jak robią to wszyscy piłkarze. Właśnie na tym się każdy skupia - dodał.
Dość nieoczekiwanie, pomimo letniego zakazu transferowego Lampard zmaga się ze swego rodzaju kłopotem bogactwa.
Czytaj także: Premier League: Liverpool - Leicester. Szarpanina po meczu. Ayoze Perez głównym prowodyrem
- Mam dobrych piłkarzy i każdy ma swoją historię. Pulisic ma łatkę z powodu wysokiej ceny, Ross Barkley to gracz reprezentacyjny, podobnie jak Mason Mount. Callum Hudson-Odoi dopiero co podpisał nowy kontrakt, podczas gdy Bayern Monachium bardzo chciał go kupić ostatniego lata - wymienia szkoleniowiec Chelsea. - On także jest graczem na międzynarodowym poziomie. Niedługo wróci Ruben Loftus-Cheek. Niestety nie mogę wybrać ich wszystkich do gry - zakończył Lampard.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Bayern - Hoffenheim: niespodzianka w Monachium! Gol Lewandowskiego nie pomógł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]