Chwilę po gwizdku kończącym mecz między Liverpoolem a Leicester City, w kierunku Andy'ego Robertsona ruszył Ayoze Perez. Momentalnie kolegę z drużyny zasłonili James Milner oraz Adam Lallana, jednak to nie uspokoiło krewkiego Hiszpana. Zawodnika odciągać musiał Youri Tielemans, który wraz z Jamie'em Vardym starał się uspokoić kolegę z drużyny.
Czytaj także: Premier League. Choudhury ofiarą rasizmu. Leicester zgłosiło sprawę na policję
Po całym incydencie, Andy Robertson udał się spokojnie w kierunku szatni, zaś Ayoze Perez jeszcze w tunelu nie posiadał się z wściekłości. Jak wyjaśnili po meczu szkoleniowcy obu drużyn, całą sytuację wywołało najprawdopodobniej popchnięcie Pereza przez gracza Liverpoolu.
Czytaj także: Premier League. Juergen Klopp wściekły! Przerwał rozmowę o faulu na Salahu
- Andy Robertson świętował po końcowym gwizdku i popchnął Pereza, czego on prawdopodobnie się nie spodziewał i co go zirytowało - wytłumaczył Juergen Klopp. Podobną wersję wydarzeń przedstawił także Brendan Rodgers.
Liverpool pokonał Leicester w hicie 8. kolejki Premier League, a gola na wagę zwycięstwa z rzutu karnego zdobył w ostatniej minucie doliczonego czasu James Milner.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Bayern - Hoffenheim: niespodzianka w Monachium! Gol Lewandowskiego nie pomógł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
na Instagramie 
na Facebooku 
