W programie "Wacko Live" o kontaktach z agentami opowiadał Alaksandr Chackiewicz. Ten trener do niedawna prowadził Dynamo Kijów. Został zwolniony, kiedy nie awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Występujący w ukraińskim klubie Tomasz Kędziora ma już nowego szkoleniowca (więcej informacji TUTAJ).
Chackiewicz w rozmowie, która trwała ponad godzinę, opowiadał m.in. o współpracy z menedżerami. Przekonywał, że nigdy nie przyjął pieniędzy od pośredników. Całą sprawę opisał portal sport.tvp.pl.
- Dostawałem od Dynama bardzo wysokie wynagrodzenie, więc co dałoby mi przyjęcie bokiem dziesięciu, dwudziestu czy pięćdziesięciu tysięcy? Inaczej mnie wychowano, doceniam ludzi, którzy dali mi tę pracę. W tym zawodzie nie chodzi o branie łapówek, bo tak to trzeba nazwać - powiedział.
ZOBACZ WIDEO El. ME 2020: Łotwa - Polska. Robert Lewandowski szczerze o swojej nieskuteczności w kadrze. "Każdy ma takie okresy"
Tych jednak nie brakowało. Chackiewicz wspomniał o polskim menedżerze. - Zadzwonił kiedyś do mnie agent z Polski. Doskonale mówił po rosyjsku. Zaproponował swojego gracza na pozycję, na którą szukaliśmy zawodnika. Dodał, że, jeśli go wezmę, dostanę gotówką 300 tysięcy dolarów - powiedział Chackiewicz.
Szkoleniowiec odparł, żeby agent już nigdy się z nim nie kontaktował, a samego zawodnika nie ma zamiaru nawet oglądać. Zdaniem Chackiewicza, jedno nieuczciwe zachowanie w takich sytuacjach spowoduje, że już na zawsze trener pozostanie z piętnem łapówkarza.
CZYTAJ TAKŻE Prezes Dynama Kijów zabrał głos w sprawie Adama Nawałki. Stanowcza reakcja
CZYTAJ TAKŻE Liga Mistrzów. Dynamo Kijów - Club Brugge. Chackiewicz: Może to moja wina, ale piłkarze powinni spisać się lepiej