[tag=7755]
Reprezentacja Polski[/tag] spełniła obowiązek i bez większych problemów pokonała w czwartek na wyjeździe Łotwę 3:0 (2:0) w meczu eliminacji Euro 2020. Biało-Czerwoni już po niespełna kwadransie prowadzili 2:0 dzięki dwóm trafieniom Roberta Lewandowskiego. Kapitan polskiej kadry dołożył jeszcze jedno trafienie w drugiej połowie.
Eliminacje Euro 2020: Polska wciąż liderem, zmiana na 2. miejscu. Zobacz tabelę
- Celem było zwycięstwo i cel udało się zrealizować. Bardzo dobrze weszliśmy w mecz, graliśmy wysokim pressingiem, stosowaliśmy ciekawe kombinacje i szybko objęliśmy prowadzenie. Były w naszej grze dobre momenty, ale od 30. minuty zaczęliśmy się źle ustawiać i to powodowało problemy w rozegraniu. Od początku drugiej połowy wszystko wróciło do normy - powiedział Jerzy Brzęczek na pomeczowej konferencji prasowej.
- Będąc selekcjonerem nie ma się czasu na oddech. Masz tylko kilka meczów w roku, nie ma możliwości eksperymentowania. Zdajemy sobie sprawę, jakie są wobec nas oczekiwania. Wiem, że poziom naszej gry nie zawsze jest taki, jaki sobie wszyscy życzymy, ale ja widzę tych zawodników też w treningu. Jestem przekonany, że czas będzie działał na naszą korzyść. Zawsze lepiej, gdy nas krytykują. Wtedy jesteśmy bardziej czujni. Dziś graliśmy z Łotwą, ale widać było większą koncentrację zawodników, niż przed wrześniowym meczem ze Słowenią. Przed Słowenią czuć było rozluźnienie - dodał selekcjoner.
ZOBACZ WIDEO: El. Euro 2020: Łotwa - Polska. Kadra skazana na Brzęczka? "Na Euro 2020 również może mieć sporo szczęścia"
Eliminacje Euro 2020. Łotwa - Polska. Mateusz Skwierawski: Zwycięstwo, które nic nie zmienia (komentarz)
W meczu z Łotwą szansę gry od pierwszej minuty otrzymał Sebastian Szymański. Pomocnik odwdzięczył się dobrym występem - asystą przy pierwszym trafieniu Roberta Lewandowskiego i udziałem przy drugim golu.
- Sebastian Szymański to bardzo mądry chłopak. Muszę wypowiedzieć pod jego adresem duże słowa uznania. Ma taki charakter, że na pewno nie będzie fruwał w obłokach. Będziemy mieli z niego wiele radości. Jednym z naszych celów jest wprowadzanie młodych zawodników. Robimy to spokojnie, z pokorą. A młodzi mogą się uczyć o starszych zawodników i ich naciskać - powiedział Brzęczek.
Czwartkowe wyniki w "polskiej" grupie sprawiają, że Biało-Czerwoni już w niedzielę mogą świętować awans na Euro. Muszą tylko wygrać z Macedonią Północną. - Znam wyniki, wiem jaka panuje sytuacja w grupie. Dla nas to oczywiście korzystne, że Macedonia wygrała ze Słowenią i jest w grze o mistrzostwa Europy. Wracamy do Warszawy, regenerujemy się i przed nami kolejne wyzwanie - spokojnie ocenił jednak tę sytuację selekcjoner.
Kolejny mecz polska kadra rozegra już w najbliższą niedzielę, 13 października. Biało-Czerwoni zmierzą się na Stadionie Narodowym w Warszawie z Macedonią Północną. Początek meczu o godzinie 20:45, transmisja w TVP 1 oraz Polsat Sport.