Eliminacje Euro 2020. Maciej Rybus: Wygraliśmy z Łotwą 3:0 i nie było żadnej radości w szatni

PAP/EPA / TOMS KALNINS / Na zdjęciu od prawej: Maciej Rybus
PAP/EPA / TOMS KALNINS / Na zdjęciu od prawej: Maciej Rybus

- Nie pamiętam z ostatnich lat takiej atmosfery wokół kadry - powiedział Maciej Rybus w rozmowie ze sport.pl po zwycięstwie nad Łotwą (3:0). Reprezentacja Polski w niedzielę zagra z Macedonią Północną i może zapewnić sobie awans na Euro 2020.

Przed starciem z Macedonią Północną w kadrze są dwa znaki zapytania przy występach Macieja Rybusa i Krystiana Bielika. Pierwszy z nich zagrał w meczu z Łotwą, ale od dłuższego czasu ma problemy z przywodzicielami. - Maciek cały czas gra w bólem, ale zrobimy wszystko, żeby był w pełni gotowy na niedzielę - powiedział rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski.

- Gram na zastrzykach, ale czasem nie pomagają. Nie mam tej przyjemności z gry, jaką miałem wcześniej. Nie jestem taki zwrotny jak wcześniej. Gram do końca grudnia i potem zdecyduję: czy poddać się operacji, czy grać z tymi kłopotami - potwierdził Maciej Rybus.

Czytaj też: 
-> Eliminacje Euro 2020. Świetne informacje dla polskich kibiców przed meczem z Macedonią Północną (terminarz)
-> Eliminacje Euro 2020. Łotwa - Polska. Tadeusz Pawłowski broni Jerzego Brzęczka. "Najważniejszy jest wynik"

Reprezentacja Polski wygrała 3:0 z Łotwą, zbliżając się do awansu na Euro 2020, teraz wystarczy już tylko zwyciężyć z Macedonią Północną w niedzielę. Sami zawodnicy widzą jednak, że wśród kibiców ani też w środku zespołu nie ma tak wielkiej radości, jak bywało wcześniej.

ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Łotwa - Polska. Szymański chce poprawić swoją grę. "Momentami byłem zbyt elektryczny"

- Nie pamiętam z ostatnich lat takiej atmosfery wokół kadry, nawet gdy przegrywaliśmy. Kadra wygrywa, prowadzi w grupie, w Rydze wygraliśmy 3:0 i nie było żadnej radości w szatni. Podziękowaliśmy sobie, ale widać było że każdy jest nie do końca zadowolony. Nie to że byliśmy smutni, ale nie było takiej energii jak kiedyś, że śpiewaliśmy, tańczyliśmy w szatni. Ale turniej finałowy, jeśli awansujemy, to będą już zupełnie inni rywale i inna atmosfera - zapewnił.

W rozmowie z Pawłem Wilkowiczem Maciej Rybus wspomniał też o Grzegorzu Krychowiaku, z którym gra w Lokomotiwie Moskwa. Polak w klubie gra znacznie lepiej niż w kadrze, ale wynika to też z ustawienia. - On jest niebywale pracowity. Chodzi spać o 22 i nawet meczów Ligi Mistrzów nie ogląda. Trener Lokomotiwu ma do Grześka taką słabość, że Grzesiek może wszystko - podkreślił Rybus.

Komentarze (0)