Męczyła się w niedzielę polska kadra z Macedonią Północną, szukała luk w defensywie gości i ścieżki, która doprowadzi nas na mistrzostwa Europy, aż w końcu sprawy w swoje ręce wzięli wprowadzeni w drugiej połowie zmiennicy. Najpierw, kwadrans przed końcem, piękny sen wyśnił dla nas Przemysław Frankowski. W 73. minucie pojawił się na boisku, zmienił Kamila Grosickiego, a już minutę później rozpalił trybuny Stadionu Narodowego. Dalekie podanie do Roberta Lewandowskiego posłał Grzegorz Krychowiak, "Lewy" przyjął piłkę, okiwał obrońcę, a tu jak spod ziemi zjawił się Frankowski i z najbliższej odległości strzelił gola na 1:0!
Sześć minut później Arkadiusz Milik wspaniałym strzałem zza pola karnego przypomniał wszystkim, jak znakomicie ułożoną, lewą nogą dysponuje. Milik na boisku pojawił się w 68. minucie, zastąpił Sebastiana Szymańskiego. Po kapitalnym strzale napastnika SSC Napoli na tablicy wyników widniał rezultat 2:0 i na dziesięć minut przed końcem meczu trudno było dopuszczać do siebie myśl, że goście będą w stanie zabrać nam piękny wieczór pod znakiem świętowania awansu. Ostatni gwizdek sędziego oznaczał, że polska kadra wywalczyła awans na trzeci wielki turniej z rzędu!
Dziwna to drużyna i dziwna wokół niej panuje atmosfera. Im dłużej bowiem pracuje z nią Jerzy Brzęczek, im bliżej jej było do awansu na Euro, tym mocniej i głośniej strzelano do niej z dział nabitych krytyką. W niedzielę doszło do sytuacji wręcz absurdalnej i niespotykanej: tuż przed meczem, w którym kadra mogła zapewnić sobie bilety wielką imprezę - na dodatek na dwie kolejki przed zakończeniem eliminacyjnych zmagań - cały stadion wygwizdał Jerzego Brzęczka. Spiker czytał jego nazwisko, a kibice dawali wyraz niezadowolenia z gry narodowego zespołu.
Brzęczek dokonał w niedzielę trzech zmian w porównaniu z czwartkowym meczem na Łotwie. Na prawej obronie szansę dostał Bartosz Bereszyński, z lewej strony defensywy biegał Arkadiusz Reca, a środek pola zabezpieczać miał Jacek Góralski. Co ciekawe, właśnie zamiana Mateusza Klicha na Góralskiego była roszadą ofensywną, bo piłkarz Ludogorca Razgrad miał łatać wszystkie dziury w środku boiska (co robił bardzo dobrze), z kolei Grzegorz Krychowiak mógł zaoferować więcej niż zazwyczaj w kadrze w ofensywie. A że coś do zaoferowania ma, pokazuje od kilku tygodni w lidze rosyjskiej. Poza wymienionymi zawodnikami, kolejny już raz od pierwszej minuty grał Sebastian Szymański.
W pierwszych 20 minutach meczu Biało-Czerwoni stworzyli sobie trzy znakomite okazje do zdobycia gola: w 10. minucie Grzegorz Krychowiak strzelił płasko zza pola karnego, ale bramkarz gości końcówkami palców wybił piłkę na rzut rożny. W 15. minucie dośrodkował Bartosz Bereszyński, Lewandowski huknął z woleja, ale piłka nieznacznie minęła bramkę. Dwie minuty później Piotr Zieliński po zamieszaniu w polu karnym oddał strzał, a piłka uderzyła w poprzeczkę.
Im dłużej trwał ten mecz, Polacy coraz bardziej się z rywalem męczyli. Na szczęście na kwadrans przed końcem sprawy w swoje ręce wzięli zmiennicy (do spółki z Lewandowskim, który zaliczył dwie asysty) i już w połowie października możemy się cieszyć z awansu. Fakt jest jednak oczywisty: przed narodowym zespołem ogrom pracy, by przygody na mistrzostwach Europy nie zakończyć na trzech występach...
Niedzielne zwycięstwo oznacza, że reprezentacja Polski - wciąż mając przed sobą dwa mecze w tych eliminacjach - zapewniła już sobie awans na mistrzostwa Europy 2020. Losowanie turniejowych grup odbędzie się 30 listopada w Bukareszcie. Będzie miało kluczowe znaczenie, bo od niego zależeć będzie, w których europejskich miastach podopieczni Jerzego Brzęczka rozegrają grupowe mecze. Warto bowiem przypomnieć, że Euro 2020 rozgrywane będzie w 12 europejskich miastach. Dla przykładu: zespoły, które znajdą się w grupie A, grać będą w Rzymie i Baku. Grupa B zagra w Kopenhadze oraz Sankt Petersburgu. I tak dalej, i tak dalej...
Dwa ostatnie mecze w eliminacjach Euro 2020 Polacy zaliczą w listopadzie. 16 listopada zagramy w Jerozolimie z Izraelem, a trzy dni później na Stadionie Narodowym ze Słowenią.
Polska - Macedonia Północna 2:0 (0:0)
1:0 - Przemysław Frankowski 74'
2:0 - Arkadiusz Milik 80'
Polska: Szczęsny - Bereszyński, Glik, Bednarek, Reca - Góralski, Krychowiak - Szymański (68' Milik), Zieliński (91' Piątek), Grosicki (73' Frankowski) - Lewandowski.
Macedonia Północna: Dimitrievski - Ristovski, Musliu, Ristevski - Bejtulai, Nikolov, Spirovski, Alioski - Pandev, Elmas, Nestorovski (73' Trajkovski).
Żółte kartki: Bednarek, Szymański, Reca - Pandev, Nikolov, Nestorovski, Spirovski, Alioski.
Sędziował: Antonio Mateu Lahoz (Hiszpania).
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Brzęczek odniósł się do krytycznych słów Glika. "To świadczy o dojrzałości"