Bundesliga. Thomas Mueller chce odejść z Bayernu Monachium. Pierwszy zatęskni Lewandowski?
Niemieckie media donoszą, że w Bayernie trwa przepychanka Thomasa Muellera z klubowymi władzami. Piłkarz nie godzi się z rolą rezerwowego i chce odejść. Gdyby tak się stało, szatnię opuściłby najlepszy asystent Roberta Lewandowskiego.
Serie A. Zaskakujący zwrot ws. Mario Mandzukicia. Ma trafić do Milanu
Dziś 30-letni piłkarz znalazł się na zakręcie. Niko Kovac uznał, że Mueller nie prezentuje odpowiednio wysokiej formy, przez co w pięciu ostatnich meczach posadził go na ławce rezerwowych. Zawodnikowi taki rozwój wypadków bardzo się nie podoba. Dziennik "Bild" doniósł, że gracz poważnie rozważa odejście z Bayernu już w najbliższym, zimowym oknie transferowym.
- Każdy jest traktowany jednakowo i jest potrzebny w długim sezonie - uspokajał niedawno Hasan Salihamidzić, dyrektor sportowy ekipy mistrza Niemiec, ale media wciąż "grzeją" temat. "Sport Bild" informuje w czwartek, że sytuacja przez ostatnie dwa tygodnie nie uległa zmianie i pomocnik wciąż myśli o wyprowadzce.
ZOBACZ WIDEO: Dostawca murawy na PGE Narodowy zrugał Kamila Glika. "To oburzające"Zamieszanie wokół Thomasa Muellera musi żywo interesować Roberta Lewandowskiego. Mueller jest bowiem postacią szczególną nie tylko dla samego Bayernu, ale także dla Lewego. Nie ma bowiem drugiego takiego zawodnika, który tak często asystowałby Polakowi przy jego golach. Thomas Mueller wykładał naszej gwieździe piłkę w kluczowych sytuacjach aż 36 razy! Łącznie ten duet wypracował dla Bayernu 46 goli. Z drugim w zestawieniu Mario Goetze, Lewandowski wypracował 29 goli.
Lewy zawdzięcza więc Niemcowi naprawdę wiele. Teoretycznie jego rolę przejął w ostatnim czasie Coutinho, ale kto wie czy Brazylijczyk utrzyma wysoką formę, a poza tym - czy Bayern zdecyduje się na jego wykupienie z Barcy.
Kolejny mecz Bayern Monachium rozegra już w najbliższą sobotę, 19 października o 15:30. Przeciwnikiem mistrzów Niemiec będzie FC Augsburg, czyli jedna z ulubionych ekip-rywali Lewandowskiego. Polak w 14 rozegranych przeciwko temu zespołowi meczach strzelił aż 18 goli. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują więc, że kapitan polskiej kadry podtrzyma genialną wręcz serię meczów z co najmniej jednym golem. A gdy się tak stanie, wyrówna rekord z 2015 roku. Wówczas Pierre-Emerick Aubameyang strzelał gole w każdym z pierwszych ośmiu meczów sezonu.
Afera w PZPN. Wiceprezes związku wyklucza działaczkę, która domaga się pieniędzy
- Nie gonię za rekordami, one same mnie znajdują - powiedział niedawno Cristiano Ronaldo po strzeleniu gola numer 700 w swojej karierze. I trudno się nie zgodzić, podobna sytuacja ma miejsce z Robertem Lewandowskim, który niemal co tydzień ma okazję do bicia kolejnych rekordów. Duża w tym zasługa także Thomasa Muellera.