Żuraw nie był zbyt wylewny na pomeczowej konferencji prasowej. Nie chciał nikogo oceniać publicznie, ani krytykować zawodników, którzy popełnili błędy przy dwóch bramkach dla Legii. Szkoleniowiec mówił raczej ogólnie, choć było widać, że ta porażka go przybiła.
- Gratuluję Legii wygrania prestiżowego meczu. Po golu na 1:0 mieliśmy wszystko pod kontrolą i wydawało się, że dowieziemy ten wynik do końca. Później łatwo straciliśmy piłkę, Legia skontrowała i zrobiło się 1:1. Drugiego gola też straciliśmy w łatwy sposób, po prostym błędzie. Trudno było się podnieść po takim ciosie, nie mieliśmy już atutów - komentował trener.
Serie A: Napoli - Hellas. Arkadiusz Milik strzelił dwa gole. Poprowadził drużynę do zwycięstwa
Lech prowadził po bramce Darko Jevticia, ale pogrążył go debiutant - 18-letni Maciej Rosołek. Była to pierwsza porażka "Kolejorza" w lidze od miesiąca. - Co mogę więcej powiedzieć? Musimy się wziąć do pracy, żeby odrobić te punkty w kolejnych spotkaniach. To też moja porażka, nie tylko chłopaków. Takie błędy się zdarzają, cóż... - zakończył Żuraw.
Lech w następnej kolejce zagra u siebie z Zagłębiem Lubin.
PKO Ekstraklasa: Legia Warszawa - Lech Poznań. Aleksandar Vuković: Idę swoją drogą
ZOBACZ WIDEO: Dużo pracy przed Jerzym Brzęczkiem. "Budowanie relacji jest szalenie ważne"