15 listopada Uli Hoeness oficjalnie pożegna się z funkcją prezesa i przewodniczącego rady nadzorczej w Bayernie Monachium, ale nadal chce mieć coś do powiedzenia o składzie zespołu Niko Kovaca.
Po ostatnim remisie z Augsburgiem (2:2), gdzie Bayern stracił bramkę w doliczonym czasie gry, wcześniej mając wyraźną przewagę na boisku i nie wykorzystując szansy na trzecią bramkę, w mediach zawrzało. Eksperci mówią już głośno o kryzysie, analizują wartość Roberta Lewandowskiego, który nie zawodzi, ale też debatują nad personalnymi decyzjami trenera Niko Kovaca.
Czytaj też:
-> Bundesliga. Zadyszka Bayernu Monachium. "Zgubił ich grzech pychy"
-> Bundesliga. Hasan Salihamidzić reaguje na krytyczne opinie o Bayernie. "Niech każdy pilnuje własnego nosa"
Uli Hoeness wydaje się być jednak spokojny. - Mamy punkt straty do lidera, próbujecie mnie przekonać o kryzysie? W klubie jest wszystko w porządku, nie ma powodu do niepokoju. Sygnały o kryzysie pochodzą z zewnątrz - zapewnił cytowany przez serwis kicker.de. - Gdybyśmy wykorzystali swoje szanse, nie mielibyście nic więcej do napisania - skwitował w rozmowie z dziennikarzami.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Augsburg - Bayern: Gol Lewandowskiego to za mało. Szalona końcówka! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Według ciągle aktualnego prezesa rady nadzorczej, kluczowe powinno być wyjście na mecz z Javim Martinezem w składzie. W ostatnim meczu na takie rozwiązanie zdecydował się Niko Kovac i skończyło się na remisie. Hoeness przedstawił jasną rekomendację trenerowi Bayernu, niejako wchodząc w jego kompetencje. - Kiedy dołączył do drużyny w ubiegłym sezonie, wygraliśmy wszystkie mecze. Z nim w składzie stracimy mniej bramek - podkreślił.
Hoeness odniósł się też do sprawy Thomasa Muellera, który ostatnio rozpoczynał mecze na ławce rezerwowych. - Kilka miesięcy temu zrobiliśmy drogie transfery, w tym również pozyskaliśmy Coutinho. Było jasne, że Thomas będzie miał większą konkurencję. Mueller na skrzydle nie radzi sobie tak dobrze, wszyscy to wiedzą. On sam zresztą tego nie lubi - uciął.
We wtorek Bayern Monachium zmierzy się w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów z Olympiakosem Pireus.