O żenującym zachowaniu fanów Liverpoolu rozpisują się największe brytyjskie dzienniki i portale internetowe - m.in. BBC, "The Guardian", "The Sun" czy "Daily Mail".
Przed wtorkowym spotkaniem Ligi Mistrzów KRC Genk - Liverpool w sektorze przyjezdnych rozwieszono flagi i banery. Na jednym z nich widniał nagi czarnoskóry mężczyzna, eksponujący swoją męskość. Do jego sylwetki doklejono twarz Divocka Origiego, a obok - puchar za zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
Baner został usunięty przez stewardów na wyraźne żądanie przedstawicieli Liverpoolu, jeszcze zanim piłkarze obu zespołów wyszli na rozgrzewkę. Nie oznacza to jednak, że osobom, które go rozwiesiły, ujdzie to płazem.
Liverpool fans in racism storm as they unfurl banner mocking the size of Divock Origi's manhood at stadium of striker's former club Genk https://t.co/LzQpmbXI5h pic.twitter.com/LLpbqGEO4k
— MailOnline Sport (@MailSport) October 23, 2019
"Baner był wysoce obraźliwy i niestosowny. Potępiamy jego wywieszenie przy okazji dzisiejszego meczu. Staraliśmy się go usunąć, jak tylko się o tym dowiedzieliśmy. Postaramy się zidentyfikować osoby odpowiedzialne za wniesienie go na stadion i podejmiemy odpowiednie działania" - tak brzmi komunikat Liverpoolu, przekazany przez rzecznika prasowego.
Sprawą prawdopodobnie zajmie się UEFA. Jak podkreślają angielskie media, baner "utrwalił rasistowski stereotyp".
Zespół Juergena Kloppa pewnie zwyciężył w Genku 4:1, po dwóch golach Alexa Oxlade-Chamberlaina, a także trafieniach Sadio Mane i Mohameda Salaha. Origi wszedł na boisko w 80. minucie, zastępując Roberto Firmino.
Zobacz także: Liga Mistrzów. KRC Genk - Liverpool FC: pewny triumf obrońcy tytułu
Zobacz także: Liga Mistrzów. Slavia Praga - FC Barcelona. Lionel Messi zapisał się w historii
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Przełamanie Krzysztofa Piątka! Milan remisuje pod wodzą nowego trenera [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]