- Powiedziałem mu przed meczem: zagrasz i przesądzisz o wyniku, ale nie wiem, czy będziesz grał 10, 20 czy 30 minut. Nie jestem magikiem, ale powiedziałem mu to! - zapewniał Carlo Ancelotti w pomeczowej rozmowie ze Sky Sport Italia.
Lorenzo Insigne ustalił wynik spotkania w 73. minucie, pokonując bramkarza efektownym lobem. Włoch na boisku pojawił się zaledwie 8 minut wcześniej zmieniając Hirvinga Lozano. Pozostałe bramki dla neapolitańczyków zdobył Dries Mertens, który tym samym wyprzedził Diego Maradonę na liście najskuteczniejszych piłkarzy w historii klubu.
Czytaj także: Liga Mistrzów. Twitter komentuje mecze Barcelony, Interu Mediolan i Napoli
- To dla niego i dla nas wspaniała noc. Napoli powraca do zwycięstw na wyjeździe w Lidze Mistrzów po trzech latach i mamy nadzieję, że będziemy to kontynuować - powiedział Ancelotti.
Czytaj także: Liga Mistrzów. Genk - Liverpool. Skandaliczny baner kibiców z Anglii. Obrazili Divocka Origiego
Włoski szkoleniowiec nie ukrywał również, że darzy dużym respektem swoich rywali. - Może nie wszyscy znają Red Bull Salzburg, ale są oni bardzo, bardzo niebezpiecznym zespołem, zwłaszcza na własnym terenie. Musieliśmy spróbować wszystkiego by być tutaj lepszymi od nich - powiedział trener Napoli.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Napoli - Hellas: Milik się odblokował! Dwie bramki Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]