PKO Ekstraklasa. Michał Probierz to ewenement. Nikt nie wszedł do "Klubu 400" w tak młodym wieku

Maciej Kmita 26 Października 2019, 14:26

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Probierz

• PKO Ekstraklasa. Cracovia - Pogoń Szczecin. Kosta Runjaić: Podarowaliśmy prezent Michałowi Probierzowi

To rekordzista Orest Lenczyk (581), Franciszek Smuda (496), Teodor Wieczorek (479), Leszek Jezierski (468) i Władysław Żmuda I (455). Żadnemu z nich nie udało się jednak tak szybko przekroczyć granicy, do której w piątek dotarł 47-letni Probierz. Lenczyk zrobił to w wieku 63 lat, Smuda miał 60 lat, Wieczorek - 51, Jezierski - 58, a Żmuda - 49.

- To był taki refleksyjny dzień. Trzynaście lat pracuję w lidze z krótką przerwą i czasem zazdroszczę wakacji tym, którzy mogą pojechać na dłuższy urlop - przyznał po meczu z Pogonią trener Cracovii i trudno mu się dziwić, bo od początku sezonu 2013/2014 najdłużej bez zatrudnienia był... 12 dni.

Tyle czasu minęło od jego zwolnienia z Lechii Gdańsk (26.03.2014) do początku jego drugiej kadencji w Jagiellonii (07.04.2014). W Białymstoku pracował do końca sezonu 2016/2017, po którym przeniósł się do Cracovii - z Pasami porozumiał się, kiedy miał jeszcze ważną umowę z Jagiellonią i płynnie przeszedł z jednej roli w drugą.

W ogóle bez Probierza nie ma ekstraklasy. Od sezonu 2006/2007, jego pierwszego w roli szkoleniowca w ekstraklasie, najdłużej bez pracy był tylko przez rundę, a łącznie opuścił raptem 45 z 445 kolejek, czyli 10 proc. z małym haczykiem.

Czytaj również -> Wisła Kraków - drużyna z charakterem stała się chłopcami do bicia

Najdłuższy jego rozbrat  z ekstraklasą trwał 165 dni - od 21 grudnia 2012 roku, kiedy po pięciu tygodniach zrezygnował z pracy w GKS-ie Bełchatów, do 4 czerwca 2013 roku, kiedy został zatrudniony w Lechii. Opuścił wtedy 15 kolejek.

W ogóle odkąd Probierz rozpoczął karierę szkoleniową, w październiku 2005 roku przejmując I-ligową Polonię Bytom, pracuje niemal bez ustanku. W tym okresie był zatrudniony przez 4668 dni, a bez kontraktu pozostawał tylko przez 465 dni, co stanowi raptem 9 proc. branego pod uwagę czasu.

Prawdopodobnie dorobek Probierza w ekstraklasie byłby jeszcze okazalszy, gdyby nie fakt, że szkoleniowiec trzykrotnie sam podawał się do dymisji w trakcie sezonu. W ten sposób odchodził z Łódzkiego Klubu Sportowego, który porzucił na rzecz greckiego Arisu Saloniki, oraz z Wisły Kraków i GKS-u Bełchatów. Zresztą z Arisu też odszedł z własnej woli.

Podobnie kończył też swoje drugie kadencje w Polonii Bytom i Jagiellonii, ale wówczas robił to po sezonie, a następne rozgrywki zaczynał już jako trener innych klubów: odpowiednio Jagiellonii i Cracovii.

Czytaj również -> Cracovia wróciła na zwycięską ścieżkę

Dorobek Michała Probierza w Ekstraklasie: