Od 5. kolejki PKO Ekstraklasy piłkarze i kibice Śląsk Wrocław czekali na kolejne zwycięstwo. Zielono-biało-czerwoni przełamali się w niedzielę, w 13. kolejce, pokonując 2:1 Arkę Gdynia.
- W końcówce meczu cierpieliśmy. Dla nas ważne jest to, że odnieśliśmy zwycięstwo. Długo na nie na czekaliśmy. Chłopcy pracowali na treningach, ale brakowało nam pewności siebie w ofensywie, w ataku. Teraz daliśmy radę. Pierwsza połowa, początek meczu, byliśmy bardzo aktywni. Stosowaliśmy wysoki pressing, odbiór piłki. Szybka pierwsza bramka. Ogólnie w pierwszej połowie funkcjonowaliśmy dobrze. Mogliśmy strzelić jeszcze drugą bramkę i byłby większy spokój - mówił po meczu szkoleniowiec WKS-u.
ZOBACZ TAKŻE: PKO Ekstraklasa: Wisła Płock sensacyjnym liderem! Zobacz wyniki i tabelę
ZOBACZ TAKŻE: PKO Ekstraklasa: 7:0 w Warszawie. Najwyższe zwycięstwo w lidze od 15 lat
Śląsk prowadził po bramce w 2. minucie meczu. W drugiej połowie gospodarze dołożyli drugiego gola. W końcówce meczu dali sobie jednak strzelić bramkę z rzutu karnego. - W drugiej połowie Arka wyszła wyżej. Zrobili zmiany, wprowadzili drugiego napastnika. Z rzutu karnego strzelili kontaktowego gola - komentował Vitezslav Lavicka.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Były emocje, ale nie gole. Schalke i Borussia Dortmund na remis w derbach [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Trener Śląska podkreślał, że jego drużyna cierpiała w końcówce meczu broniąc się przed stratą kolejnego gola. Podziękował też kibicom za doping. - Dla mnie jest ważne to, że jako zespół utrzymaliśmy zwycięstwo. Walczyliśmy, cierpieliśmy w końcówce, ale chłopcy pokazali charakter. Walczyli jeden za drugiego. Nie było łatwo na tej płycie boiska grać konstruktywną piłkę. Jako zespół jednak walczyliśmy. Nasi kibice też zrobili bardzo dobrą robotę. Dawali nam wsparcie w trakcie całego meczu. Za to dziękujemy - podsumował Lavicka.
Arka Gdynia przeważała w drugiej połowie, ale na koniec meczu musiała pogodzić się z porażką. - Dziękuję i gratuluję drużynie Śląska zwycięstwa. Bardzo ciężko na tym boisku było realizować to, co sobie założyliśmy wcześniej, gdy tak szybko w takich okolicznościach straciliśmy bramkę. Druga połowa była znacznie lepsza. Zaczęliśmy dominować tak, jak zakładaliśmy wcześniej. Cały czas mieliśmy takie poczucie, że jesteśmy blisko bramki i możemy ją zdobyć. Gol na 2:0 jednak zdecydowanie odmienił losy spotkania i nie było już do końca takiego odczucia, że możemy bardzo szybko wyrównać, a później pokusić się o zwycięstwo - komentował szkoleniowiec gdynian, Aleksandar Rogić.
- Mimo tego oczywiście nie poddawaliśmy się i cały czas walczyliśmy o zwycięstwo. Moi piłkarze nie poddali się. Patrząc przez pryzmat całego meczu Śląsk zasłużenie wygrał tworząc więcej sytuacji bramkowych - dodał.
W 14. kolejce PKO Ekstraklasy Śląsk Wrocław podejmować będzie lidera, Wisłę Płock. Arka Gdynia zmierzy się z Legią Warszawa.