Zarówno Bayern Monachium, jak i Liverpool FC zwyciężyły swoje ostatnie ligowe mecze 2:1. Dużo większe wrażenie wywarł jednak triumf Liverpoolu, który w bardzo dobrym stylu zdołał odwrócić losy meczu z Tottenhamem, po tym jak Harry Kane otworzył wynik spotkania już w 1. minucie. Kovac nie ukrywał, że jego drużyna w tej chwili nie jest jednak w stanie grać na takim poziomie jak zespół The Reds.
Czytaj także: Tranfery. Bayern Monachium szuka wzmocnień w zimowym okienku. Chce pozyskać Unaia Nuneza
- To co Liverpool zrobił w meczu z Tottenhamem pokazało, że zasłużyli na wygraną w Lidze Mistrzów, ale to też wymaga odpowiednich zawodników do gry w ciągłym pressingu - powiedział Niko Kovac na konferencji prasowej. - Musimy przystosować się do tego, co mamy. Nie możesz próbować jechać 200 km/h na autostradzie, gdy jesteś w stanie osiągnąć tylko 100 - narzekał szkoleniowiec.
Czytaj także: La Liga. Guardiola wspomina początki z Messim. "Gdy go zobaczyłem, wiedziałem, że Barca wygra wszystko"
Chorwat dodał także, że sporą różnice robi staż w danym klubie. Juergen Klopp bowiem przygodę z Liverpoolem rozpoczął już w 2015 roku, zaś dla Kovaca to dopiero 2. sezon w Bayernie. - O czym my w ogóle mówimy? O ciągłości, o czasie, które najwyraźniej nie istnieją już w futbolu - zwrócił uwagę trener Bayernu.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Były emocje, ale nie gole. Schalke i Borussia Dortmund na remis w derbach [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]