- Mniej więcej przez 70 minut meczu popełniliśmy wiele błędów. Gdy weszli na boisko Coutinho i Mueller gra uległa poprawie. Ostatecznie mieliśmy trochę szczęścia w tym starciu z rywalami, którzy zagrali naprawdę dobry mecz - powiedział Niko Kovac na pomeczowej konferencji prasowej.
- Zbyt często myliliśmy się w podaniach piłki, co było dla mnie niezrozumiałe. Takie błędy nie miały nic wspólnego z taktyką. Zbyt wielu graczy myliło się przy podaniach - to już z kolei słowa chorwackiego szkoleniowca Bayernu Monachium przed kamerami Sport1.
Irytacja Niko Kovaca na swoich podopiecznych nie może dziwić. Do 83. minuty obrońcy tytułu przegrywali na wyjeździe z drugoligowym VfL Bochum 0:1 i byli o krok od sensacyjnego odpadnięcia z Pucharu Niemiec. Gdyby taki wynik utrzymał się do końca, być może pracę straciłby także Niko Kovac.
Do tego na razie nie powinno jednak dojść, bowiem Bayern Monachium wyszedł z trudnej sytuacji obroną ręką. Po bramkach Serge Gnabry'ego i Thomasa Muellera w sześć minut Bawarczycy odrobili straty z nawiązką i wygrali mecz 3. rundy Pucharu Niemiec 2:1 (relacja TUTAJ).
Wtorkowe starcie Robert Lewandowski rozpoczął na ławce rezerwowych. Wszedł na boisko od początku drugiej połowy, gdy Bayern przegrywał już 0:1. Po 14 spotkaniach z rzędu z przynajmniej jednym golem, tym razem Polak nie wpisał się na listę strzelców.
Czytaj także: Niko Kovac porównał Bayern Monachium z Liverpoolem
Zobacz wideo. Efektowna seria strzelecka Lewandowskiego w sezonie 2019/2020: