Premier League. Granit Xhaka tłumaczy swoje zachowanie. "Dałem się ponieść emocjom"

Kapitan Arsenalu Granit Xhaka opublikował oświadczenie, w którym tłumaczy się ze swojego zachowania z meczu z Crystal Palace (2:2), w którym to schodząc z boiska rzucił opaską i wypowiedział przekleństwo w kierunku kibiców Kanonierów.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Granit Xhaka Getty Images / Alex Morton / Na zdjęciu: Granit Xhaka
W ostatni weekend Arsenal tylko zremisował na własnym boisku z Crystal Palace 2:2, choć prowadził w derbach Londynu już 2:0. Więcej niż o kolejnej wpadce Kanonierów mówiło się w mediach o zachowaniu Granita Xhaki, pełniącego funkcję kapitana gospodarzy.

W 61. minucie trener Unai Emery postanowił ściągnąć z boiska słabo grającego Szwajcara. Ten był wyraźnie niezadowolony i ominął szkoleniowca, udając się prosto do szatni. Po drodze rzucił opaską o ziemię, zaczął prowokować gwiżdżących i buczących kibiców Arsenalu, a na koniec wypowiedział w ich stronę niecenzuralne "f... off".

Wśród fanów Kanonierów zawrzało, a zdecydowana większość z nich chce odebrania pomocnikowi opaski (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Łukasz Piszczek pożegna się z reprezentacją Polski. "To nie jest dobry moment na taką celebrację"

Po kilku dniach Szwajcar postanowił odnieść się do całej sprawy. Na stronie klubowej pojawiło się jego oświadczenie, w którym wyjaśnia powody swojego zachowania.

"Sceny, które wydarzyły się w trakcie mojego zejścia z boiska, bardzo mnie poruszyły. Boli mnie obrażanie mojej osoby podczas meczów, ale przede wszystkim mojej rodziny. Słyszałem, jak grożono śmiercią mojej żonie i życzono raka mojej córce" - czytamy.

"Te słowa mną wstrząsnęły i w momencie zejścia z boiska moje zdenerwowanie osiągnęło punkt kulminacyjny. Dałem się ponieść emocjom i przy okazji obraziłem wielu kibiców. Nie miałem takiego zamiaru, przepraszam" - przekazał pomocnik.

Media: Krzysztof Piątek najgorszy. Zobacz noty Polaków

W sobotę Arsenal zagra na własnym boisku z Wolverhampton. Początek meczu o godz. 16:00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×