Nie jest tajemnicą, że Kamil Grabara i Radosław Majecki nie darzą się wielką sympatią. Ten pierwszy niedawno w wymowny sposób skomentował na Twitterze brak powołania na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski, wysyłając płaczące ze śmiechu emotikony.
- Jedni się śmieją, a drudzy jadą na zgrupowanie pierwszej reprezentacji - w taki sposób na zaczepkę Grabary na Twitterze odpowiedział Majecki (więcej TUTAJ). Właśnie bramkarz Legii Warszawa, a nie Grabara, został powołany także na listopadowe zgrupowanie drużyny narodowej.
- To był żart. I tak nie liczyłem, że zostanę powołany. [...] A wracając do tego, że "jedni się śmieją, drudzy jeżdżą na kadrę", to mogę odpowiedzieć, że jedni grają w kadrze, a drudzy tylko jeżdżą - ripostuje Grabara w rozmowie ze sport.tvp.pl.
ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel: Robert Lewandowski do Manchesteru United!
Przy okazji golkiper Huddersfield Town znów prowokuje Majeckiego, przypominając, że gdyby nie kontuzja Łukasza Fabiańskiego ani on, ani bramkarz Legii, nie pojechaliby na zgrupowanie reprezentacji Polski. Podkreśla, że w Polsce jest kilku lepszych zawodników na tej pozycji.
Zobacz też: Eliminacje Euro 2020. Polska - Słowenia. Duże zainteresowanie meczem. Będą pełne trybuny
- Można było zareagować z żartem, a on do mnie poważnie: "ja jeżdżę na pierwszą kadrę, a ty na młodzieżówkę". Radek, jeździliśmy razem na U16, U17, U18... I zawsze ja grałem, a ty zawsze siedziałeś - odpowiada Grabara, jednocześnie życząc Majeckiemu jak najlepiej.
Oprócz Majeckiego, z bramkarzy na listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski zostali powołani też Wojciech Szczęsny i Łukasz Skorupski.