Jest być może najlepszym polskim piłkarzem w historii. Obecnie to nawet najlepszy napastnik na świecie i kandydat do znalezienia się w czołowej trójce plebiscytu "France Football" na najlepszego piłkarza globu. Robert Lewandowski to ikona i marka, człowiek-instytucja.
I choć polski piłkarz stara się oddzielać życie publiczne od prywatnego, w środę po raz drugi - znów na boisku - obwieścił światu, że wraz z żoną Anną spodziewają się dziecka.
W 2016 roku strzelił gola w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Atletico Madryt i pokazał charakterystyczny gest, po którym wszystko było jasne. W środę, znów w rozgrywkach Champions League, w trakcie meczu Bayern - Olympiakos (2:0), Lewandowski wcisnął piłkę pod koszulkę i włożył kciuk do ust. I znowu nie było wątpliwości.
Tym bardziej, że kilkanaście minut później jego żona Anna potwierdziła wszystko na Instagramie. Pierwsza para polskiego sportu spodziewa się drugiego dziecka, które powinno pojawić się na świecie latem przyszłego roku. Dodajmy, że ich córka Klara ma już 2,5 roku.
- To najważniejsza rzecz w życiu, z której można być dumnym - powiedział dziennikarzom Lewandowski po środowym meczu Ligi Mistrzów. Słowa świadczą o tym, jak poważnie podchodzi do roli ojca.
Podobnie o mężu wypowiada się jego żona: - Jest najwspanialszym ojcem. To są małe momenty, kiedy bierze Klarę na ręce i mówi: "Chodź, damy mamusi buziaczka, powiemy, że ją kochamy". Zwracam uwagę na te małe momenty, bo jest ich zdecydowanie mniej w naszym życiu, a są piękne.
Robert Lewandowski skomentował swój gest. Czytaj więcej--->>>
Ze względu na narodziny drugiego dziecka parę czeka jeszcze więcej takich chwil. Co jednak te wielkie wydarzenie zmieni w karierze najlepszego polskiego piłkarza? On sam jest zdania, że dziecko nie przeszkadza w osiąganiu sukcesów na boisku, a wręcz przeciwnie.
- W Polsce często myśli się, że dziecko sportowca rozprasza, ale to mit. Przy dziecku łapię dystans, szybko czyszczę głowę. Nic mi nie przeszkadza, nie dekoncentruje. Proszę spojrzeć, jak na Zachodzie piłkarze szybko decydują się na dzieci. Sportowcy chcą mieć uporządkowane życie rodzinne, to na dłuższą metę każdemu służy. Córka daje mi dodatkową energię, moc. Wcześniej cieszyłem się, kiedy koledzy opowiadali mi o dzieciach, teraz wiem, że nie do końca rozumiałem, o co im chodzi. To dociera dopiero, kiedy masz dziecko - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).
O sportowy rozwój 31-latka można być spokojnym - "Lewy" z roku na rok jest coraz lepszy i przekracza kolejne granice skuteczności. A co z jego wizerunkiem? Jak pojawienie się drugiego dziecka wpłynie na jego wartość marketingową?
- Jestem świeżo po badaniach i w tej chwili tylko Adam Małysz ma większą rozpoznawalność od Roberta Lewandowskiego. Wszystko, co dzieje się dookoła takiej osoby, ma wpływ na jej wartość marketingową - może ją podwyższać lub zmniejszać - mówi nam Adam Pawlukiewicz z Pentagon Research.
- Robert Lewandowski jest na tyle świadomym sportowcem i na tyle świadomą osobą w kwestii budowania swojego wizerunku, że z całą pewnością wychowanie kolejnego dziecka zaplanuje tak dobrze, jak zrobił to przy córce. To jest ewenement na rynku piłkarzy i sportowców w ogóle, że w przypadku Lewandowskich nie dochodzi do celebrytyzacji dziecka - dodaje.
- To zasługa teamu Roberta Lewandowskiego i Tomka Zawiślaka. Przez lata uczyli się, jak prowadzić media społecznościowe i przeżyli w tym czasie kilka kryzysów. Przeszli w praktyce najlepszą szkołę prowadzenia mediów społecznościowych, taki uniwersytet życia, i teraz robią to bardzo dobrze - zauważa Pawlukiewicz.
Autentyczność - to zdaniem naszego rozmówcy fundament, na którym zbudowany jest wizerunek Lewandowskich: - Ich zachowanie jest normalne, zbliżone do zachowania statystycznego rodzica. A w budowaniu wizerunku osób publicznych bardzo ważna jest autentyczność. Jeśli ktoś przez wiele lat jest autentyczny, to po prostu trudno mu coś zarzucić. A jak ktoś jest nieautentyczny, to szydło z worka wychodzi bardzo szybko. Inni sportowcy reklamują wszystkich, którzy się do nich zgłoszą - nawet gładzie szpachlowe czy karmę dla zwierząt. A Lewandowski działa logicznie.
Czytaj również -> W niedzielę decyzja ws. Lewandowskiego
Kapitan reprezentacji Polski jest twarzą takich marek jak Head&Shoulders, Huawei, OSHEE, Nike czy Vistula. Wcześniej reklamował też firmę Gillette czy T-Mobile. Jego żona Anna prowadzi sklep internetowy, w asortymencie którego są artykuły dla niemowląt i matek, ale sam piłkarz wizerunku dobrego ojca jeszcze nie spieniężył.
- Razem z żoną we współpracy z firmą OSHEE stworzyli zupełnie nowy model biznesowy, czyli markę RL9. Polska firma, która wytwarza wiele dobrych i zdrowych produktów, współpracuje z piłkarzem, który jest światowym brandem z niemalże idealnym wizerunkiem. Najlepszy polski piłkarz przyszedł do polskiej marki, która wie, jak w praktyce promować produkty i co zrobić, żeby ludzie te produkty lubili. Jest jedynym polskim sportowcem, który tak blisko współpracuje z firmą produkcyjną z rynku FMCG - zauważa Pawlukiewicz.
- Relacje Lewandowskiego z OSHEE wydają się być bardzo partnerskie i - w dobrym znaczeniu tego słowa - tak bliska współpraca może spowodować wprowadzenie na rynek większej liczby produktów dla dzieciaków. To będzie naturalną koleją rzeczy i jak u Lewandowskich - będzie to autentyczne - kończy ekspert z Pentagon Research.