Robert Lewandowski w najbliższym czasie zamierza poddać się zabiegowi usunięcia przepukliny pachwinowej. "Lewy" chce działać profilaktycznie i pozbyć się schorzenia, nim doprowadzi ono do poważniejszego urazu. Kapitan Biało-Czerwonych chce poddać się operacji albo w najbliższej przerwie reprezentacyjnej, albo po zakończeniu rundy jesiennej, czyli po 21 grudnia.
Rehabilitacja po takiej interwencji chirurgicznej ma trwać dwa tygodnie, co po środowym meczu Ligi Mistrzów z Olympiakosem Pireus (2:0) potwierdził sam Lewandowski: - Nie odczuwam bólu, więc nie ma problemu. Nie będzie to duża operacja, ale będę musiał sobie zrobić dwa tygodnie przerwy.
Gdy w niedzielę plany Lewandowskiego ujrzały światło dzienne za sprawą Mateusza Borka i Tomasza Włodarczyka, Zbigniew Boniek zapewniał, że "Lewy" weźmie udział w najbliższym zgrupowaniu kadry.
Zobacz wideo: najpiękniejsze gole Lewandowskiego dla Bayernu
- Robert ma drobną sprawę do załatwienia, ale to raczej kosmetyka. Wydaje mi się jednak, że stanie się to pod koniec roku, a teraz będzie do dyspozycji Jerzego Brzęczka - mówił prezes PZPN w poniedziałek "Super Expressowi".
Czytaj również -> Lewandowscy będą mieli drugie dziecko
Tymczasem "Kicker" podał, że Lewandowski wciąż nie wybrał terminu operacji. Zrobi to dopiero w niedzielę po konsultacji z lekarzami. Niewykluczone, że kapitan Biało-Czerwonych zdecyduje się na wariant pierwszy i nie pomoże drużynie narodowej w meczach z Izraelem i Słowenią.
To zła informacja dla reprezentacji Polski. Kadra ma już zapewniony udział w Euro 2020, ale wciąż nie jest pewna tego, czy będzie losowana z pierwszego koszyka. By tak się stało, Biało-Czerwoni muszą wygrać z Izraelem i Słowenią. A bez "Lewego" będzie to trudne - bez swojego kapitana Polska po prostu nie wygrywa. Więcej o tym TUTAJ.
Robert Lewandowski jest w życiowej formie. Zdobył w tym sezonie dla Bayernu już 21 bramek w ledwie 17 występach. Strzelał gole w każdym meczu Bundesligi (10) i Ligi Mistrzów (4), a pusty przebieg zaliczył tylko w dwóch spotkaniach.
Tymczasowy trener Bayernu Hansi Flick już wcześniej zadeklarował, że klub nie zamierza ingerować w decyzję swojego najlepszego strzelca: - To jasne, że któregoś dnia będzie musiał przejść ten zabieg, ale dwa razy się zastanowi, nim się na niego zdecyduje. Nie sądzę, by chciał przerwać tę niebywałą serię. To jednak jego decyzja i będziemy musieli ją uszanować.