Nad posadą trenera Unaia Emery'ego zbierają się czarne chmury. W jedenastu kolejkach sezonu Premier League, "Kanonierzy" zdobyli tylko 17 punktów. Londyńczycy tracą już sześć "oczek" do czwartej lokaty, która gwarantuje grę w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Nic dziwnego, że szefowie Arsenal FC coraz częściej myślą o zmianie menedżera.
Hiszpan zamierza walczyć o utrzymanie posady, natomiast kibice "Kanonierów" domagają się jego odejścia. Brytyjski "Daily Star" poinformował, że jego następcą może być doskonale znany Steven Gerrard. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że Gerard jest legendą Liverpoolu, a w przyszłości ma być następcą Juergena Kloppa na Anfield.
- Gdyby Liverpool miał mnie jutro zwolnić, być może Kenny [Dalgish, przyp.red.] byłby pierwszym wyborem, który by zajął moje miejsce, ale pewnie ściągnęliby Stevena z Glasgow - stwierdził kilka miesięcy temu Klopp.
Zobacz także: Najlepiej żeby seria Roberta Lewandowskiego się nie kończyła
Po zakończeniu kariery piłkarskiej, 39-latek przeszedł na drugą stronę barykady. W 2018 roku został trenerem Glasgow Rangers, a latem tego roku dał się we znaki Legii Warszawa, eliminując wicemistrzów Polski w czwartej rundzie eliminacji Ligi Europy.
Unai Emery został trenerem Arsenalu 1 sierpnia 2018 roku. Pod jego wodzą londyńczycy rozegrali do tej pory 75 meczów. Wywalczyli 43 zwycięstwa, zaliczyli 14 remisów i 18 porażek.
Zobacz także: Zinedine Zidane nie dał się sprowokować Leonardo
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski i Jose Mourinho w jednym klubie? "Potrafi budować relacje z zawodnikami"