W niedzielę Lechia Gdańsk zakończyła mecz z Pogonią Szczecin bez punktów. - Gra w naszym wykonaniu wyglądała dobrze, o porażce zadecydowały minuty w których Pogoń strzeliła nam bramkę. Prowadziliśmy tę grę, kontrolowaliśmy ją, brakowało nam tylko bramki. Ja bym był spokojny. Wyniki nie są najlepsze, ale skończyliśmy pierwszą rundę. Za dwa tygodnie gramy z ŁKS-em u siebie i oby znowu wróciła inna atmosfera, która jest potrzebna. Dziękuję kibicom i trenerowi Stokowcowi, który wsparł nas w szatni. Kibice są załamani, my się załamywać nie możemy. Wyniki w tym momencie są gorsze, ale wyjdziemy z tego - powiedział Dusan Kuciak.
Kosta Runjaić: Czapki z głów dla mojej drużyny. Zobacz więcej!
- Mieliśmy fajny początek meczu i końcówkę pierwszej połowy. Druga też była w porządku w naszym wykonaniu, ale w piłce nożnej decydują bramki. Po straconej bramce byliśmy rozregulowani i trochę czasu minęło zanim weszliśmy w rytm. Jesteśmy od ciężkiej pracy, która jest na treningu. Trzeba wytrzymać w spokoju - podkreślił.
W starciu z Pogonią, trzeci mecz z rzędu Lukas Haraslin zmarnował dogodną okazję do strzelenia gola. - Lukas jest tego świadomy, ale co można mu powiedzieć? On się stara najlepiej jak potrafi. Jak strzeli bramkę, zacznie swoją serię. Podobnie jak my - potrzebujemy zwycięstwa do przełamania - zauważył Kuciak.
ZOBACZ WIDEO: Wisła Kraków w poważnym kryzysie. "Dzieje się coś dziwnego"
Zobacz bramkę Zvonimira Kozulja!
Gdańszczanie obecnie zajmują 8. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. - Sezon jest długi, ale drużyny nam uciekają. Nie jesteśmy faworytami do zdobycia mistrzostwa Polski. My chcemy je zdobyć, ale faworyci są inni. My chcemy bawić naszych kibiców. Nasza gra poza meczem z Cracovią wygląda dobrze, tylko nie ma wyników. Teraz mamy dwa tygodnie przerwy i jesteśmy w stanie ograć ŁKS - podsumował słowacki bramkarz Lechii.