Polski golkiper dla West Hamu United rozegrał 45 spotkań, w których dziesięciokrotnie zachował czyste konto. W tym sezonie, w siedmiu meczach Premier League, trzykrotnie nie dał się pokonać, a w pozostałych skapitulował osiem razy. W tym roku statystyki już nie ulegną zmianie. Powód: Łukasz Fabiański od końca września jest wyłączony z gry.
W wyjazdowym spotkaniu z AFC Bournemouth Polak doznał urazu mięśnia prostego uda. Po kilkunastu dniach przeszedł operację, po której usłyszał, że przerwa w treningach ma potrwać około trzy miesiące. To oznacza, że w 2019 roku Fabiańskiego nie zobaczymy już na boisku (więcej TUTAJ).
I dopiero teraz Anglicy doceniają polskiego bramkarza. "Łukasz Fabiański kiedyś był wyśmiewany, a teraz West Ham bez niego wygląda na zagubiony" - pisze Martin Laurence z "The Guardian".
ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel: Robert Lewandowski do Manchesteru United!
Wyniki ostatnich meczów mówią zresztą wszystko. Po zdobyciu 11 punktów w pierwszych sześciu spotkaniach sezonu, w ostatnich pięciu potyczkach West Ham United poniósł cztery porażki, notując przy tym jeden remis. W ten sposób mocno oddaliła się perspektywa gry w europejskich rozgrywkach. Przybliżyła się za to strefa spadkowa Premier League.
Jeszcze pod koniec września klub Fabiańskiego był na fali i zajmował piąte miejsce w tabeli. Teraz West Ham United plasuje się na 16. pozycji. "Prawdziwa siła tej drużyny była oczywista: bramkarz. Łukasz Fabiański świetnie spisywał się między słupkami już w ubiegłym sezonie, równie mocno rozpoczął tę kampanię" - czytamy w "The Guardian".
Czytaj także: Premier League. Były reprezentant Anglii ocenił Fabiańskiego. "Nie jest topowym bramkarzem"
Padają liczby: reprezentant Polski od momentu transferu do West Ham United (lipiec 2018) zatrzymał ponad 72 proc. strzałów rywali. W angielskiej ekstraklasie lepszym wynikiem mogą pochwalić się tylko Alisson i Hugo Lloris.
"Zdobycie dwóch nagród dla piłkarza roku dwa sezony z rzędu - i to dla różnych klubów - jest świadectwem tego, jak mocno Fabiański zyskał na reputacji. Będąc uważany za podatnego na błędy za czasów gry w Arsenalu, obecnie stał się jednym z najbardziej niezawodnych golkiperów w Anglii" - komplementuje Fabiańskiego dziennikarz "The Guardian".
Roberto, który zastępuje Polaka między słupkami West Hamu United, w 506 minut popełnił już dwa błędy, które bezpośrednio doprowadziły do straconych bramek. Martin Laurence przypomina, że od czasu transferu do West Hamu United Fabiański taki błąd popełnił tylko raz.
"Kontuzja Fabiańskiego może kosztować posadę trenera Pellegriniego, a West Ham cztery kolejne porażki. To może poskutkować walką o uniknięcie strefy spadkowej przed Bożym Narodzeniem zamiast boju o miejsce w Europie. Trudno sugerować, że nieobecność jednego zawodnika może mieć tak dramatyczny wpływ na drużynę, ale Fabiański był stabilną platformą, na której budowała się drużyna. Bez tej platformy zespół rozpada się" - czytamy w "The Guardian".