2 
Na samym wstępie warto jednak zaznaczyć, że remis, który padł w starciu reprezentacji Turcji z Islandią sprawił, że zarówno ekipa Fatiha Terima, jak i Francuzi zapewnili sobie awans na mistrzostwa Europy. Les Bleus mogli więc bez stresu podejść do spotkania z najsłabszą w grupie H Mołdawią. W marcu w Kiszyniowie mistrzowie świata wygrali 4:1.
Tymczasem Les Bleus rozpoczęli spotkanie od wpadki. Clement Lenglet w 9. minucie chciał zagrać głową do bramkarza, Steve'a Mandandy, lecz zrobił to tak niefortunnie, że stracił piłkę na rzecz Wadima Raty, który biegł na niego pressingiem. Defensywny pomocnik reprezentacji Mołdawii chwilę później cieszył się z gola, a na Stade de France w Saint-Denis zapanowała konsternacja.
Ekipa trenera Didiera Deschampsa najwyraźniej miała z tyłu głowy fakt, że bilety na Euro mają już zapewnione bez gry i nie rzuciła się zdecydowanie do odrabiania strat. Owszem, Francuzi dominowali, mieli przewagę w posiadaniu piłki, ale klarownych sytuacji bramkowych stwarzali niewiele. Wiele strzałów Mołdawianie blokowali lub nawet do nich nie dopuszczali.
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020. Izrael - Polska. Reca o hejcie pod swoim adresem. "Na początku mnie to bolało"
Na przerwę piłkarze obu ekip schodzili jednak z remisem po bardzo kontrowersyjnej sytuacji. Z rzutu wolnego piłkę w pole karne rywali wrzucał Antoine Griezmann. Olivier Giroud zderzył się z próbującym interweniować bramkarzem Aleksiejem Koselewem. Golkiper padł na murawę i zostawił pustą bramkę, do której trafił Raphael Varane. Litewski arbiter Gediminas Mazeika nie dopatrzył się faulu, a VAR-u w eliminacjach do mistrzostw Europy nie ma. Gol został więc uznany.
Gospodarze w drugiej części gry nadal usiedli na przeciwniku, ale nie zadawali za wiele ciosów. Częściej zdarzały się takie "niedokończone" akcje jak w 49. minucie, gdy Benjamin Pavard zagrał piłkę po ziemi, która przeleciała przez pole bramkowe i nikt jej nie dotknął. Nadal tliła się nadzieja w kibicach reprezentacji Mołdawii, że ich ulubieńcy opuszczą przedmieścia Paryża z jednym punktem.
Nadzieja ta zgasła jednak w 78. minucie, gdy Veaceslav Posmac sfaulował w polu karnym Lucasa Digne'a, a z jedenastu metrów nie pomylił się Giroud. Co ciekawe, był to szósty gol z rzędu reprezentacji Francji, który padł po akcji rozpoczętej stałym fragmentem gry - trzy razy miało to miejsce po rzucie wolnym, dwa razy po karnym, a raz po rzucie rożnym.
Francuzi tym samym przypieczętowali awans na Euro 2020 i przesunęli się na pierwsze miejsce w grupie H. W ostatniej serii gier zmierzą się na wyjeździe z Albanią, która w równolegle rozgrywanym spotkaniu zremisowała z Andorą 2:2. Mołdawia z kolei zamknie eliminacje domowym meczem z Islandią.
Francja - Mołdawia 2:1 (1:1)
0:1 - Wadim Rata 9'
1:1 - Raphael Varane 35'
2:1 - Olivier Giroud 78' - z karnego
Składy:
Francja: Steve Mandanda - Benjamin Pavard, Raphael Varane, Clement Lenglet, Lucas Digne - N'Golo Kante, Corentin Tolisso - Kylian Mbappe, Antoine Griezmann, Kingsley Coman (88' Thomas Lemar) - Olivier Giroud.
Mołdawia: Aleksiej Koselew - Ion Jardan (68' Dinu Graur), Igor Armas, Veaceslav Posmac, Artur Craciun - Sergiu Platica, Artur Ionita, Catalin Carp, Eugeniu Cociuc - Radu Ginsar (74' Nicolae Milinceanu), Wadim Rata (82' Artur Patras).
Sędziował: Gediminas Mazeika (Litwa).
Żółte kartki: Digne (Francja) - Rata, Craciun (Mołdawia).
***
Albania - Andora 2:2 (1:1)
1:0 - Bekim Balaj 8'
1:1 - Cristian Martinez 18'
1:2 - Cristian Martinez 48'
2:2 - Bekim Balaj 55'
[multitable table=1107 timetable=70896]Tabela/terminarz[/multitable]
Czy Mołdawia zdoła opuścić ostatnie miejsce w tabeli? 
na Instagramie 
na Facebooku 
