W piątek minął rok od ostatniej porażki Hiszpanii. Drużyna z Półwyspu Iberyjskiego przegrała w Lidze Narodów z Chorwacją jeszcze wtedy uskrzydloną swoim występem w mistrzostwach świata. Poprawienie skojarzeń z datą 15 listopada było łatwym zadaniem, ponieważ do Kadyksu przyleciała drużyna Malty, która ostatnio spadła w rankingu FIFA tuż nad Makau oraz Bangladesz.
Hiszpanie wymieniali podania na połowie przeciwnika i próbowali starannie zbudować pierwszą akcję bramkową. Nie była ona jednak specjalnie finezyjna czy fantazyjna. Piłka została przebita głowami w kierunku dalszego słupka bramki, a tam Alvaro Morata wepchnął ją z bliska do siatki. Byli tam bramkarz oraz defensor, jednak nie zatrzymali doświadczonego napastnika. Od 23. minuty faworyt prowadził 1:0.
Czytaj także: Zwycięski remis Turcji. Radość z awansu w Stambule i we Francji
Hiszpania rozleniwiła się po strzeleniu gola i jej akcje do końca pierwszej połowy miały śladowe ilości polotu. Gospodarze mogli być świadomi, że od 36 lat nie stracili gola w meczu z Maltańczykami. Zresztą nawet jeżeli nie interesują się statystykami, widzieli na boisku, że rywale mają problem z przekroczeniem linii środkowej. W końcówce pierwszej połowy Wyspiarze mieli 20 procent posiadania piłki.
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020. Izrael - Polska: Piątek bez swoich rewolwerów. "To nie był dobry moment na wypuszczenie takiego komunikatu"
Ta część meczu zakończyła się wynikiem 2:0 i druga akcja bramkowa w 41. minucie była ładniejsza od wcześniejszej. Gospodarze wymienili podania między rozproszonymi rywalami, przetransportowali piłkę w pole karne, a tam płaskie uderzenie od słupka do bramki oddał Santi Cazorla.
Kolejne przyspieszenie faworyta to już zasługa zmienników. Rozpoczęła się demolka coraz gorzej wyglądającego przeciwnika. Trafienie na 3:0 to dzieło Pau Torresa po wrzutce Paco Alcacera. Malta jeszcze rozpamiętywała tego gola, a minutę później straciła kolejnego na 0:4. Tym razem przymierzył Pablo Sarabia. Trzecim zmiennikiem gospodarzy był Dani Olmo, który wykorzystał piękne podanie Thiago Alcantary. Bramkę na 6:0 zdobył Gerard Moreno, który zszedł z boiska z golem oraz trzema asystami. W 85. minucie Jesus Navas przelobował Henry'ego Bonello zza pola karnego i bezkonkurencyjnie wygrał konkurs na trafienie wieczoru. 7:0. Ten wynik mówi wszystko o pojedynku.
Nie przyglądał się już temu od kilkunastu minut selekcjoner gości, który stał się jednym z bohaterów transmisji. Raymond Farrugia zderzył się głową z ławką rezerwowych i to nim zajmował się sztab medyczny do końca spotkania. Potrzeba było dużo lodu.
Hiszpania zapewniła sobie awans do Euro 2020 z pierwszego miejsca w grupie. Ma 23 punkty. W dziewięciu meczach strzeliła 26 goli, a straciła pięć. Malta jest na dnie tabeli, a poniesiona w Kadyksie porażka to jej ósma z rzędu. We wszystkich tych spotkaniach nie strzeliła gola. W sześciu ostatnich konfrontacjach z La Furia Roja również nie umieściła futbolówki w siatce przeciwnika, a straciła 22 bramki. Piątkowa porażka jest rekordowa.
Czytaj także: Demolka w wykonaniu Portugalii. Hat-trick Cristiano Ronaldo
Hiszpania - Malta 7:0 (2:0)
1:0 - Alvaro Morata 23'
2:0 - Santi Cazorla 41'
3:0 - Pau Torres 62'
4:0 - Pablo Sarabia 63'
5:0 - Dani Olmo 69'
6:0 - Gerard Moreno 71'
7:0 - Jesus Navas 85'
Składy:
Hiszpania: Pau Lopez - Jesus Navas, Raul Albiol, Sergio Ramos (61' Pau Torres), Juan Bernat - Thiago Alcantara, Rodri, Santi Cazorla (53' Paco Alcacer) - Gerard Moreno, Alvaro Morata (66' Dani Olmo), Pablo Sarabia
Malta: Henry Bonello - Juan Corbolan (33' Karl Micallef), Jonathan Caruana, Andrei Agius, Zach Muscat (63' Tristan Caruana), Jurgen Pisani (75' Jake Grech) - Brandon Paiber, Dunstan Vella, Rowen Muscat, Joseph Mbong - Kyrian Nwoko
Sędzia: Viktor Kassai (Węgry)