- Przyjechałam z Warszawy i czekam na nagrody. Nie ma mojego męża, dzisiaj gra w piłkę nożną - mówiła Anna Lewandowska jeszcze przed rozpoczęciem gali w Berlinie. Jakiś czas później odebrała nagrodę "Place To B" w kategorii "The Lifestyle International".
Żona Roberta Lewandowskiego została wyróżniona jako jedna z kobiet, które - jak opisuje "Bild" - są siłą płci pięknej i wzorem do naśladowania dla milionów nastolatek. Na gali w Journalistenclub, oprócz Anny Lewandowskiej, pojawiło się jeszcze 120 gwiazd mediów społecznościowych. "Place To B" to gala właśnie dla tzw. influencerów.
- Dziękuję bardzo. Jestem w ciąży, więc bardzo przepraszam, jeśli zapomnę kilku słów - mówiła Anna Lewandowska na scenie, tuż po odebraniu nagrody.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Borek dla WP SportoweFakty: Lewandowski udowodnił, że Niemiec nie musi zarabiać najwięcej [cała rozmowa]
- To dla mnie cudowny moment. To wielki honor być tutaj i odebrać tę nagrodę. Kocham moją pracę, to moja pasja. Jestem bardzo szczęśliwa, gdy mogę pomóc ludziom w zmianie ich życia na lepsze. To moja misja - kontynuowała żona Roberta Lewandowskiego.
"To był wielki zaszczyt otrzymać nagrodę - The International Lifestyle Award. Dziękuję, że moja praca została doceniona również za granicą. To był wyjątkowy wieczór, gdzie poznałam wiele wspaniałych osób. Kocham swoją pracę" - napisała Lewandowska na Instagramie, chwaląc się statuetką.
Gdy Anna Lewandowska przebywała na gali w Berlinie, jej mąż Robert wspólnie z reprezentacją Polski rozgrywał przedostatni mecz eliminacji Euro 2020 z Izraelem. Snajper Bayernu Monachium na boisko wszedł w 61. minucie i zakończył spotkanie bez bramki. Biało-Czerwoni wygrali w Jerozolimie 2:1.
Zobacz też:
Eliminacje Euro 2020: Izrael - Polska. Zbigniew Boniek: W przyszłości musimy być skuteczniejsi
Eliminacje Euro 2020. Izrael - Polska. Dlaczego Robert Lewandowski zaczął na ławce rezerwowych