Eliminacje Euro 2020. Kosowo - Anglia: Harry Kane przeszedł do historii. Kapitalny wyczyn napastnika

Harry Kane strzelił jedną z bramek w meczu z Kosowem, dzięki czemu został pierwszym Anglikiem, który trafiał do siatki w każdym eliminacyjnym meczu. Napastnik Tottenhamu wyrównał też inne historyczne rekordy.

Igor Kubiak 17 Listopada 2019, 21:18

PAP/EPA / GEORGI LICOVSKI / Na zdjęciu: Harry Kane

Eliminacje Euro 2020. Kosowo - Anglia: pogrom na koniec eliminacji

W ostatnim eliminacyjnym meczu Anglia pokonała na wyjeździe Kosowo 4:0 i zapewniła sobie miejsce w pierwszym koszyku przed losowaniem grup na Euro 2020. Jedną z bramek zdobył Harry Kane, dzięki czemu został pierwszym reprezentantem Anglii, który trafiał do siatki w każdym z meczów eliminacji do jednego turnieju.

Napastnik Tottenhamu pokonywał bramkarzy reprezentacji Czech (2 gole), Czarnogóry (4), Bułgarii (4) oraz Kosowa (2). Na tę chwilę z 12 bramkami jest samodzielnym liderem strzelców eliminacji.

Okazuje się, że Kane jest również trzecim Anglikiem, który zdobył 12 goli dla reprezentacji w roku kalendarzowym. Podobnym wyczynem mogli pochwalić się jedynie George Hilsdon (1908 r.) i Dixie Dean (1927 r.). To ostatni mecz dla Anglików w tym roku, dlatego 26-latek nie pobije tego rekordu.

ZOBACZ WIDEO: Mateusz Borek widzi miejsce w kadrze dla młodego piłkarza. "Powinien dostać powołanie"

W ostatnich miesiącach Kane nie trafiał do siatki tylko w turnieju finałowym Ligi Narodów. Na tę chwilę ma serię sześciu meczów z minimum golem w kadrze. W czasach powojennych ta sztuka udała się tylko jemu. Podobną passę miał w latach 2017-2018.

Łącznie w reprezentacji Anglii Kane rozegrał 45 meczów, w których zdobył 32 gole. W historycznej klasyfikacji zajmuje szóste miejsce za Michaelem Owenem (40 bramek), Jimmym Greavesem (44), Garym Linekerem (48), Bobbym Charltonem (49) i Waynem Rooneyem (53).

Czytaj też: Eliminacje Euro 2020. Ejal Berkowic skrytykował ochroniarzy po meczu Izrael - Polska. "Niech się obudzą"

Czytaj też: Eliminacje Euro 2020. Luksemburg - Portugalia. Cristiano Ronaldo "okradł" kolegę z gola