Eliminacje Euro 2020. Hiszpania - Rumunia. Szybki nokaut w Madrycie. Polacy praktycznie bez szans na pierwszy koszyk

PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu (na pierwszym planie): Fabian Ruiz
PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu (na pierwszym planie): Fabian Ruiz

Rzucili się na rywali niczym wygłodniałe wilki na mięso i jeszcze przed przerwą załatwili sprawę. Reprezentacja Hiszpanii rozbiła Rumunię 5:0 na zakończenie zmagań w grupie F eliminacji do Euro 2020. Ten wynik ma znaczenie także dla naszej kadry.

Hiszpanie już przed tym spotkaniem byli pewni nie tyle awansu, co pierwszego miejsca w grupie. Rumunia toczyła jeszcze korespondencyjny pojedynek z Norwegią o trzecią lokatę, ale nie miało to większego znaczenia. O podziale na koszyki przed losowaniem play-offów o awans na mistrzostwa Europy decydował bowiem układ z Ligi Narodów.

Polscy kibice mogli po cichu liczyć na potknięcie reprezentacji Hiszpanii, co - w połączeniu z ewentualną wpadką reprezentacji Niemiec z Irlandią Północną - mogłoby otworzyć Biało-Czerwonym szansę na pierwszy koszyk przy losowaniu grup na Euro 2020. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Czytaj też: Marek Wawrzynowski: UEFA straciła kontrolę nad eliminacjami EURO 2020 (felieton)

Trener Roberto Moreno po wygranej z Maltą 7:0 kilka dni wcześniej postanowił niemal całkowicie zmienić wyjściową jedenastkę na poniedziałkowe starcie z Rumunami. Szansę od pierwszych minut dostali m.in. Jose Gaya, Gerard Moreno czy Fabian Ruiz, którzy dotychczasowe występy w kadrze seniorskiej liczyli raczej w minutach niż w meczach.

ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. Jerzy Brzęczek: Oblakowi zabrakło pokory. Może dlatego mistrzostwa obejrzy w telewizji

Od pierwszych minut gospodarze "usiedli" na rywalu i przystąpili do działania. Po niecałych 500 sekundach od wznowienia gry już prowadzili. Z dalszej odległości przymierzył Dani Carvajal, a Ciprian Tatarusanu odbił ten strzał tak niefortunnie, że piłka trafiła pod nogi wspominanego Ruiza, dla którego grzechem byłoby zmarnować taką szansę kilka metrów od bramki.

Goście odpowiedzieli tylko raz. Kto wie, jak potoczyłby się mecz, gdyby błąd Sergio Ramosa na gola zamienił George Puscas. Znakomicie w hiszpańskiej bramce spisał się jednak Kepa Arrizabalaga. Poza tą akcją piłka prawie w ogóle nie zbliżała się w okolice pola karnego bramkarza Chelsea. Piłkarze trenera Roberto Moreno na drugiego gola kazali sobie czekać aż do 33. minuty. Santi Cazorla krótko rozegrał rzut rożny z partnerem, a następnie dośrodkował do Gerarda Moreno, który głową z kilkunastu metrów pokonał Tatarusanu.

Sprawdź także: Michel Platini krytykuje VAR. Francuz używa mocnych słów

Reprezentacji Rumunii jakby odechciało się grać, a efektem tego były dwie kolejne stracone bramki jeszcze przed przerwą. W 43. minucie Hiszpanie zabawili się w polu karnym przeciwników i wymienili w nim sobie kilka podań. To kluczowe doszło od Jose Gayi do Gerarda Moreno. Nie minęło 120 sekund, a na 4:0 dla gospodarzy podwyższył... Adrian Rus, który niefortunnie przeciął dośrodkowanie po ziemi Moreno.

Po przerwie Hiszpanie napierali jeszcze przez około kwadrans, a później tempo meczu stopniowo siadało. Rumuni i tak nie mieli już ochoty do gry po tym, co wydarzyło się w pierwszych 45 minutach. Największą ochotę do strzelenia bramki wykazywał Mikel Oyarzabal, który dopiął swego dopiero w drugiej minucie doliczonego czasu gry, kiedy to efektownym strzałem z dystansu ustalił wynik meczu na 5:0.

Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego pewnie wygrali grupę F przed Szwedami, którzy w ostatnim meczu pokonali Wyspy Owcze 2:0. Na trzecie miejsce przeskoczyli Norwegowie po triumfie nad Maltą 2:1.

Wygrana Hiszpanów oznacza, że szanse reprezentacji Polski na pierwszy koszyk w losowaniu grup Euro 2020 są iluzoryczne.

Hiszpania - Rumunia 5:0 (4:0)
1:0 - Fabian Ruiz 8'
2:0 - Gerard Moreno 33'
3:0 - Gerard Moreno 43'
4:0 - Adrian Rus 45' - samobójczy
5:0 - Mikel Oyarzabal 90+2'

Składy:

Hiszpania: Kepa Arrizabalaga - Dani Carvajal, Sergio Ramos (63' Raul Albiol), Javi Martinez, Jose Gaya - Fabian Ruiz, Sergio Busquets, Saul Niguez - Gerard Moreno (57' Mikel Oyarzabal), Alvaro Morata, Santi Cazorla (67' Paco Alcacer).

Rumunia: Ciprian Tatarusanu - Romario Benzar, Adrian Rus, Ionut Nedelceraru, Alin Tosca - Tudor Baluta, Razvan Marin (65' Alexandru Cicâldău) - Ianis Hagi (73' Dan Nistu), Nicolae Stanciu, Florinel Coman (56' Ionuţ Mitriță) - George Puscas.

Sędziował: Aleksiej Kulbakow (Białoruś).

Żółte kartki: Busquets (Hiszpania) - Nedelceraru (Rumunia).

***

Szwecja - Wyspy Owcze 3:0 (1:0)
1:0 - Sebastian Andersson 29'
2:0 - Mattias Svanberg 72'
3:0 - John Guidetti 80'

***

Malta - Norwegia 1:2 (1:1)
0:1 - Joshua King 7'
1:1 - Paul Fenech 40'
1:2 - Alexander Sorloth 62'

W 67. minucie Joshua King nie wykorzystał rzutu karnego.

[multitable table=1105 timetable=70896]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (6)
avatar
Wiesiek Kamiński
19.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kosmiczna piłka techniczna ! nie osiągalna dla naszego systemu szkolenia ! 
avatar
grzesb
19.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Tak gra przyszły kandydat na mistrza Europy. Patrzcie Poloki i uczcia się 
avatar
przemop33
19.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Redaktorki teraz zostały Wam tylko modły o dolosowanie drużyny ze ścieżki D play-off ( jeżeli to możliwe w tych powalonych zasadach ) skoro pierwszy koszyk nie wypalił . 
avatar
Ahmann Kaji
19.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Potężne? 5:0 to potężne. Wasza redakcja sportowa przypomina ekstraklase. Zero wiedzy i umiejętniści.