Problemy z murawą na PGE Narodowym podczas meczów reprezentacji Polski powoli stają się normą. Piłkarze często nie mogą utrzymać się na nogach, a na boisku widać wyrwane kępki trawy i sporo piachu.
Podobna sytuacja miała miejsce w poprzednim meczu reprezentacji - w październiku z Macedonią Północną. Po spotkaniu piłkarze nie chcieli się jednak wypowiadać na ten temat. - Już raz pan od murawy mnie zrugał - mówił wtedy Kamil Glik.
W ostatnim starciu eliminacji Euro 2020 problem się powtórzył. Momentami piłkarze byli wyraźnie wściekli na stan murawy. "Panie Prezesie trzeba się tym zająć. Dzisiaj chyba czara goryczy się przelała" - napisał dziennikarz WP SportoweFakty, Marek Bobakowski.
Idealnie realizator pokazał teraz co o murawie myślą piłkarze. Panie Prezesie @BoniekZibi, trzeba się tym zająć. Dzisiaj chyba czara goryczy się przelała. Czyż nie? #POLSLO #POLSVN
— Marek Bobakowski (@MarekBobakowski) November 19, 2019
Ze stanu murawy zakpił z kolei Michał Kołodziejczyk. "Jak na połowę listopada to świetne boisko na Narodowym. Dwa miesiące po wykopaniu ziemniaków gdzieniegdzie są nawet kępki trawy" - napisał na Twitterze.
Jak na polowe listopada to świetne boisko na Narodowym. Dwa miesiace po wykopaniu ziemniaków gdzieniegdzie są nawet kępki trawy. #POLSVK
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) November 19, 2019
Z kolei Tomasz Ćwiąkała z Canal Plus sugeruje nawet zmianę stadionu do rozgrywania meczów reprezentacji Polski. "Jeśli nie da się raz na zawsze położyć porządnej murawy na Narodowym, to chyba trzeba zacząć grać na innym stadionie. To naprawdę absurd, że w każdej połowie musi się zdarzyć kilka akcji, gdzie masz pełne prawo usprawiedliwić błąd piłkarza stanem boiska" - stwierdził dziennikarz.
Jeśli nie da się raz na zawsze położyć porządnej murawy na Narodowym, to chyba trzeba zacząć grać na innym stadionie. To naprawdę absurd, że w każdej połowie musi się zdarzyć kilka akcji, gdzie masz pełne prawo usprawiedliwić błąd piłkarza stanem boiska.
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) November 19, 2019
"Nazywając murawę na PGE Narodowym pastwiskiem, obraża się pastwisko. PZPN w końcu musi podjąć męską decyzję" -> KLIKNIJ - napisał z kolei nasz dziennikarz Paweł Kapusta w komentarzu pomeczowym.
Ostatecznie reprezentacja Polski wygrała ze Słowenią 3:2. Teraz firma zajmująca się trawą na PGE Narodowym będzie miała sporo czasu na przygotowania. Kolejny mecz o stawkę nasi reprezentanci zagrają u siebie we wrześniu 2020 roku podczas Ligi Narodów UEFA.
Czytaj też: El. Euro 2020. Polska - Słowenia. Noty: Szczęsny powinien zdzielić obrońców
ZOBACZ WIDEO: "Druga Połowa". Jaka przyszłość piłkarskich mistrzostw Europy? "Prawie każdy może tam zagrać"