Eliminacje Euro 2020. Jasnowidz Jackowski o polskiej kadrze na ME. "Ćwierćfinał i wszystko pryśnie"

Newspix / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na pierwszym planie Krzysztof Piątek
Newspix / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na pierwszym planie Krzysztof Piątek

Krzysztof Jackowski uważa, że na Euro 2020 polskich kibiców czeka mnóstwo emocji. Przewiduje także, że reprezentacja Polski powtórzy wynik z Euro 2016.

Reprezentacja Polski w listopadzie błysnęła formą i ograła Izrael (2:1) oraz Słowenię (3:2) w eliminacjach Euro 2020. Podopieczni Jerzego Brzęczka już wcześniej zapewnili sobie awans na mistrzostwa Europy, ale dołożyli do tego zwycięstwo w grupie G.

Eliminacje Euro 2020. Reprezentacja Polski najlepsza w historii >>

Wszyscy już z niecierpliwością czekają na przyszłoroczny turniej. Na razie nie wiadomo, kto będzie naszym rywalem, bo losowanie grup odbędzie się 30 listopada. Zaczęło się jednak dyskutowanie, co Polska osiągnie na Euro 2020.

Z pomocą przychodzi słynny jasnowidz Krzysztof Jackowski. W "Super Expressie" zdradza, jak jego zdaniem będzie wyglądać turniej w wykonaniu Biało-Czerwonych.

ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. Piotr Zieliński widzi potencjał reprezentacji. "Stać nas na dobry wynik na Euro 2020"

- Powiem tak: kibice będą musieli się przygotować na bardzo wielkie emocje, które zafunduje im polska drużyna. Ale nie przez to, że będą szli jak taki walec, ale przez to, że w trakcie rozgrywek będzie bardzo dużo momentów dramatycznych, że ledwie, ledwie, ale pójdziemy dalej. Mam wrażenie, że epopeja naszej drużyny skończy się, kiedy zostanie osiem zespołów w rozgrywkach, czyli ćwierćfinał. I wtedy uważam - że wszystko pryśnie, ale to i tak nie byłoby złe - przewiduje Jackowski.

Eliminacje Euro 2020. Polska - Słowenia. "Chciał ze złamanym nosem grać dalej". Zobacz, jak doszło do kontuzji Glika >>

Polacy będą losowani z drugiego koszyka, a to oznacza, że unikniemy m.in. Francji, Holandii, czy Chorwacji. Na pewno jednak nie ominą nas giganci z pierwszego koszyka jak chociażby Niemcy, Włosi, czy Hiszpanie.

Źródło artykułu: