W Poznaniu w piątkowy wieczór słychać było oddech ulgi. Lech Poznań w końcu wygrał w lidze, po raz pierwszy od października. Kolejorz 3:0 pokonał mistrza Polski Piasta Gliwice i ponownie może z większym optymizmem patrzeć w przyszłość.
- Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Ostatni nasz mecz w Poznaniu był dobry, ale zabrakło nam bramki. Tym razem strzelaliśmy gole - powiedział Darko Jevtić w rozmowie z dziennikarzem Canalu+. - W pierwszej połowie przez dłuższy czas graliśmy wyrównany mecz. Ważny był gol strzelony przez nas w końcówce pierwszej polowy. Później był łatwiej - dodał. - Widać, że Piast potrafi grać. Mieliśmy problemy z rywalem, ale szczególnie w pierwszej części - zakończył kapitan Lecha.
Czytaj także: PKO Ekstraklasa. Wojna domowa w Wiśle Kraków. Grupa Błaszczykowskiego grozi przerwaniem misji ratunkowej
Tragedii z porażki starał się nie robić zawodnik gości Bartosz Rymaniak. - W pierwszej połowie nie zagraliśmy tego, co mówiliśmy sobie przed spotkaniem. Chcieliśmy się głębiej ustawić i kontrować rywala. Za bardzo się otworzyliśmy. Grając źle remis trzeba utrzymać do przerwy. Najgorsza rzecz jaka może się stać to gol do szatni. Drugą połowę dobrze rozpoczęliśmy, ale później otrzymaliśmy gong - streścił przebieg spotkania obrońca mistrzów Polski. - Nie zawsze jest kolorowo. To był chyba nasz najsłabszy mecz w sezonie. Nic się nie stało, ale takie wypadki nie powinny nam się przytrafiać - zakończył.
Czytaj także: PKO Ekstraklasa. Górnik - Wisła Płock: Igor Angulo show. Zabrzanie bez przełamania
ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. Kadrowicze dziękują Łukaszowi Piszczkowi. "Piękny i smutny moment"