Piłkarze z Liverpoolu i z Neapolu zagrają przy Anfield Road o awans do najlepszej szesnastki Ligi Mistrzów tak jak niespełna rok temu. Aktualna sytuacja jest mniej bezkompromisowa niż w poprzednim sezonie. Niezależnie od wyniku awansować będą mogły wciąż oba kluby. Lepszy będzie mieć po prostu więcej spokoju przed ostatnią kolejką. The Reds mogą ponadto zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie E, co w teorii ułatwia zadanie w fazie pucharowej.
11 grudnia 2018 roku awansować mogli jedni. Zrobili to podopieczni Juergena Kloppa. Liverpool FC zwyciężył 1:0 dzięki bramce Mohameda Salaha z podania Jamesa Milnera. W tym meczu przeważał, oddał blisko trzy razy więcej strzałów i uderzeń celnych. Kibice musieli mimo to oklaskiwać bohaterów po obu stronach boiska. Alisson w wielkim stylu obronił strzał z bliska Arkadiusza Milika. Wyższa skuteczność reprezentanta Polski mogła sprawić, że późniejszy triumfator Ligi Mistrzów odpadłby z niej po jesiennych meczach. The Reds odnieśli jednak swoje drugie w historii zwycięstwo z Napoli u siebie.
Gorzej wiedzie się piłkarzom z Liverpoolu na Stadio San Paolo, skąd w tej dekadzie przywieźli punkt z dziewięciu możliwych i nie strzelili gola przez 270 minut. W tym sezonie podopieczni Kloppa ponieśli w Neapolu swoją jedyną porażkę w meczu o punkty. Ich bilans w Premier League to 12 zwycięstw i jeden remis. Z kolei w Lidze Mistrzów trzy wygrane oraz ta jedyna porażka. Napoli pokonało obrońcę trofeum 2:0 dzięki bramkom Driesa Mertensa z rzutu karnego oraz Fernando Llorente. Sama jedenastka była kontrowersyjna, ale nie można było powiedzieć, że sukces Azzurrich był niezasłużony.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Borek: Lewandowski powinien wrócić do Polski i powiedzieć "Teraz ja wam pokażę jak się szkoli"
Pokonanie najlepszego klubu w Europie miało zbudować podopiecznych Carlo Ancelottiego na dalszą część sezonu. Jak już wiadomo, nic z tego nie wyszło, a Napoli to obok Milanu największe rozczarowanie ligi włoskiej. Zajmuje w niej siódme miejsce i ma 15 punktów straty do lidera Juventusu FC. W skonfliktowanej drużynie nic nie działa. Napoli nie zwyciężyło od 23 października. Później pięć razy remisowało i poniosło porażkę z Romą. Wygrana z Liverpoolem to jedna z ledwie sześciu odniesionych przez Azzurrich od sierpniowej inauguracji sezonu. Napoli jeszcze nigdy nie zwyciężyło w Anglii. Bilans wicemistrza Włoch w wyspiarskim kraju to dwa remisy i sześć porażek.
- Mamy dwie szanse na zapewnienie sobie awansu. Klasowy tenisista zamyka mecz od razu pierwszą piłką meczową - mówi trener Ancelotti. - Spróbujemy więc to zrobić. Drużyna jest skoncentrowana na zadaniu i zostawiła swoje obawy w domu. Zdajemy sobie sprawę, że nie radzimy sobie równie dobrze w kraju, dlatego musimy z najwyższą uwagą potraktować ten cel w Liverpoolu. To będzie trudna, ale ekscytująca gra. Potrzebne są w niej odwaga, charakter, chęć pokazania dobrej piłki.
Liverpool FC prawie nie potyka się w meczach u siebie w europejskich pucharach. Za nim siedem zwycięstw w roli gospodarza w fazie grupowej i w tych spotkaniach strzelił 24 gole. Ostatnia porażka The Reds u siebie to rok 2014, kiedy na Anfield triumfował Real Madryt. W tej dekadzie teren Liverpool podbił jeszcze jeden klub spoza Anglii i ciekawe, że było to Udinese Calcio.
- Napoli to doświadczona drużyna z mocnymi i szybkimi zawodnikami. Dlatego będzie trudno - zapowiada Klopp.
Równie silne obwarowania jak Liverpool FC zbudowała FC Barcelona. W tej dekadzie przegrała jeden mecz Ligi Mistrzów na Camp Nou. Było to w 2013 roku z Bayernem Monachium. Duma Katalonii podejmie inną niemiecką drużynę Borussię Dortmund, której minimum remis pozwoli pozostać na miejscu premiowanym przed ostatnią kolejką, w której podejmie Slavię Praga. W poprzednim sezonie Barca w podobnych okolicznościach "wykolegowała" Inter Mediolan i może zafundować Nerazzurrim powtórkę z rozrywki. W pierwszym meczu przedstawiciel Bundesligi zremisował bezbramkowo z Dumą Katalonii, a miał sporo szans na osiągnięcie jeszcze lepszego wyniku.
Czytaj także: "Kompletny nonsens". Szef UEFA ostro o przeniesieniu meczów Ligi Mistrzów na weekendy
5. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów:
GRUPA E:
Liverpool FC - SSC Napoli / śr. 27.11.2019 godz. 21:00
KRC Genk - Red Bull Salzburg / śr. 27.11.2019 godz. 21:00
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Liverpool FC | 6 | 4 | 1 | 1 | 13:8 | 13 |
2 | SSC Napoli | 6 | 3 | 3 | 0 | 11:4 | 12 |
3 | Red Bull Salzburg | 6 | 2 | 1 | 3 | 16:13 | 7 |
4 | KRC Genk | 6 | 0 | 1 | 5 | 5:20 | 1 |
GRUPA F:
FC Barcelona - Borussia Dortmund / śr. 27.11.2019 godz. 21:00
Slavia Praga - Inter Mediolan / śr. 27.11.2019 godz. 21:00
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | FC Barcelona | 6 | 4 | 2 | 0 | 9:4 | 14 |
2 | Borussia Dortmund | 6 | 3 | 1 | 2 | 8:8 | 10 |
3 | Inter Mediolan | 6 | 2 | 1 | 3 | 10:9 | 7 |
4 | Slavia Praga | 6 | 0 | 2 | 4 | 4:10 | 2 |
GRUPA G:
Zenit Sankt Petersburg - Olympique Lyon / śr. 27.11.2019 godz. 18:55
RB Lipsk - Benfica Lizbona / śr. 27.11.2019 godz. 21:00
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | RB Lipsk | 6 | 3 | 2 | 1 | 10:8 | 11 |
2 | Olympique Lyon | 6 | 2 | 2 | 2 | 9:8 | 8 |
3 | Benfica Lizbona | 6 | 2 | 1 | 3 | 10:11 | 7 |
4 | Zenit Sankt Petersburg | 6 | 2 | 1 | 3 | 7:9 | 7 |
GRUPA H:
Valencia CF - Chelsea FC / śr. 27.11.2019 godz. 18:55
Lille OSC - Ajax Amsterdam / śr. 27.11.2019 godz. 21:00
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Valencia CF | 6 | 3 | 2 | 1 | 9:7 | 11 |
2 | Chelsea FC | 6 | 3 | 2 | 1 | 11:9 | 11 |
3 | Ajax Amsterdam | 6 | 3 | 1 | 2 | 12:6 | 10 |
4 | Lille OSC | 6 | 0 | 1 | 5 | 4:14 | 1 |