Serie A: SSC Napoli - Bologna FC. Klęska zamiast przełamania Azzurrich. Grali Piotr Zieliński i Łukasz Skorupski

PAP/EPA / CESARE ABBATE / Na zdjęciu: piłkarze SSC Napoli
PAP/EPA / CESARE ABBATE / Na zdjęciu: piłkarze SSC Napoli

Po powrocie z Liverpoolu powróciły stare grzechy SSC Napoli. Z Piotrem Zielińskim w składzie przegrało 1:2 z Bologną FC. Łukasz Skorupski spisał się solidnie.

SSC Napoli wciąż tylko marzy o pierwszym zwycięstwie w lidze włoskiej od 19 października. Przez blisko półtora miesiąca wicemistrz Włoch zdobył cztery z możliwych 18 punktów, przez co po pierwsze stracił szansę na zdobycie scudetto, a po drugie wypadł poza miejsca premiowane awansem do europejskich pucharów. W niedzielę pasmo klęsk podopiecznych Carlo Ancelottego zostało przedłużone.

Napoli rozpoczęło mecz poprawnie i objęło prowadzenie 1:0 w 41. minucie. Swoją szansę wykorzystał Fernando Llorente, który zagrał w ataku zamiast piłkarzy, którzy przez lata prześladowali swoimi golami Bolognę. Dries Mertens był na ławce rezerwowych, a kontuzjowany Arkadiusz Milik na trybunach. Llorente przyczaił się w polu karnym i dobił piłkę do siatki po uderzeniu Lorenzo Insigne oraz obronie Łukasza Skorupskiego.

Czytaj także: Fiorentina zawodzi. Bartłomiej Drągowski nie uratował zespołu przed porażką z Lecce

Bologna FC odpowiedziała po przerwie, a gola na 1:1 strzelił zmiennik Andreas Skov Olsen, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym Napoli po dośrodkowaniu. Gospodarze nie potrafili pójść za ciosem i od 58. minuty musieli ponownie starać się o prowadzenie. Napoli jakby nie spodziewało się wyrównania i nie wróciło już do równowagi.

ZOBACZ WIDEO: Hiszpański dziennikarz o losowaniu grup Euro 2020. "Myślimy Polska - mówimy Lewandowski. Reszta piłkarzy nie jest dobrze znana"

Kibice na Stadio San Paolo zaczęli reagować nerwowo. Gwizdy i buczenie to tej jesieni stały akompaniament meczów w Neapolu. Było już wiadomo, że gospodarze nie odniosą przekonującego zwycięstwa z wygodnym dla siebie dotychczas przeciwnikiem. Trzeba było martwić się o jakąkolwiek wygraną. Po powrocie z Liverpoolu podopieczni Carlo Ancelottego ponownie nie potrafili rozegrać dobrego spotkania na krajowym podwórku.

Drużyna z Piotrem Zielińskim w jedenastce atakowała chaotycznie, a Łukasz Skorupski w nielicznych sytuacjach interweniował energicznie i skutecznie. Napoli przeważało, ale strzałów celnych było mało. Po 70 minutach w tej statystyce było 5:4 dla podopiecznych Sinisy Mihajlovicia. Ancelotti zareagował wprowadzeniem z ławki rezerwowych Mertensa, ale także on pudłował.

Mecz rozstrzygnęli goście golem na 2:1 w 80. minucie. Nicola Sansone w idealnym momencie wybiegł do podania Blerima Dzemailiego i pokonał Davida Ospinę w sytuacji sam na sam.

W doliczonym czasie piłka wpadła jeszcze do bramki gości, ale gol Fernando Llorente został anulowany z powodu spalonego.

Czytaj także: Inter Mediolan wygrał mecz "na wodzie" w Turynie

SSC Napoli - Bologna FC 1:2 (1:0)
1:0 - Fernando Llorente 41'
1:1 - Andreas Skov Olsen 58'
1:2 - Nicola Sansone 80'

Składy:

Napoli: David Ospina - Nikola Maksimović, Kostas Manolas, Kalidou Koulibaly, Giovanni Di Lorenzo - Fabian Ruiz, Eljif Elmas (65' Dries Mertens), Piotr Zieliński, Hirving Lozano (82' Amin Younes) - Fernando Llorente, Lorenzo Insigne.

Bologna: Łukasz Skorupski - Takehiro Tomiyasu, Mattia Bani, Danilo Larangeira, Stefano Denswil - Gary Medel (63' Mattias Svanberg), Andrea Poli, Riccardo Orsolini (46' Andreas Skov Olsen) - Blerim Dzemaili, Nicola Sansone, Rodrigo Palacio (84' Mattia Destro).

Żółte kartki: Koulibaly (Napoli) oraz Medel, Poli, Denswil, Destro, Dzemaili (Bologna).

Sędzia: Fabrizio Pasqua.

[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (1)
avatar
lelum polelum
2.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co oni by chcieli z przestarzałym Ancelottim? Już w Bayernie było widać że jego koncepcje są z ubiegłego stulecia i obecnie nie mają racji bytu.