[tag=708]
SSC Napoli[/tag] jeszcze nie miało tak fatalnej serii odkąd trenerem drużyny został Carlo Ancelotti. Zespół ze Stadio San Paolo nie wygrał ośmiu ostatnich spotkań. I choć po ostatnim spotkaniu z Liverpoolem w Lidze Mistrzów (1:1) pojawiła się nadzieja na lepsze jutro, w niedzielę już zniknęła. Napoli przegrało tego dnia na własnym boisku z Bologną (1:2).
Sytuacja jest fatalna. Nie ma wyników, w tabeli ligowej drużyna zajmuje dopiero siódme miejsce, na dodatek wciąż żywa jest kwestia sporu piłkarzy z prezydentem Aurelio de Laurentisem.
Przypomnijmy, że ten nałożył kary na zawodników za pamiętny bunt po meczu z Red Bull Salzburg (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Hiszpański dziennikarz o losowaniu grup Euro 2020. "Myślimy Polska - mówimy Lewandowski. Reszta piłkarzy nie jest dobrze znana"
Włoskie media przekonują, że jeszcze w tym roku może tam dojść do zmiany na stanowisku trenera. Telewizja Mediaset donosi, że o przyszłości Ancelottiego zadecydują dwa najbliższe spotkania - z Udinese w Serie A i z KRC Genk w Champions League.
Jeśli Napoli nie zdobędzie w nich sześciu punktów, doświadczony szkoleniowiec zostanie zwolniony.
Nowym trenerem drużyny miałby zostać nie kto inny, a Gennaro Gattuso, który po zakończeniu ostatniego sezonu został zwolniony z Milanu.
Dodajmy, że po wspomnianej porażce z Bologną tym razem to Ancelotti postanowił ukarać swoich zawodników i zabrać je na kilkudniowe zgrupowanie (więcej TUTAJ).