Polski obrońca ucierpiał w jednej z pierwszych akcji spotkania eliminacji ME 2020 ze Słowenią (wynik 3:2), gdy przypadkowo został uderzony w twarz przez bramkarza rywali, Jana Oblaka. Kamil Glik od razu sygnalizował, że odniósł kontuzję. W wyniku uderzenia reprezentant Polski złamał nos, a na moment nawet stracił przytomność.
Od czasu spotkania ze Słowenią jego AS Monaco co prawda rozgrywało już mecz ligowy (porażka 1:2 z Girondins Bordeaux), ale Kamil Glik całe zawody spędził na ławce rezerwowych (więcej TUTAJ). Miał zagrać w potyczce z Paris Saint-Germain, ale ją odwołano z powodu ulewnego deszczu (więcej TUTAJ).
W środę już nic nie powinno stanąć na przeszkodzie w powrocie Kamila Glika na boisko. Polski obrońca powinien zagrać w wyjazdowym meczu AS Monaco z Toulouse FC, którego początek wyznaczono na godzinę 19:00.
ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Jerzy Brzęczek: Na mistrzostwach nie ma koncertu życzeń. Rywale są niewygodni, grupa ciekawa
Kamila Glika na boisku ujrzymy w specjalnej masce, dopasowanej do jego twarzy. Jej zadaniem będzie chronienie nosa reprezentanta Polski przed odniesieniem kolejnych urazów.
- Toulouse znajduje się w trudnej sytuacji. Będziemy musieli pokazać zwycięską mentalność, by wygrać to spotkanie. Mamy ambicję grać na szczycie tabeli, ale straciliśmy grunt. Potrzebujemy wygranych, by wrócić na dobre tory - mówi Leonardo Jardim, trener AS Monaco.
Zespół z Księstwa w dotychczasowych 14 meczach Ligue 1 w tym sezonie zanotował pięć zwycięstw, trzy remisy i sześć porażek. Z dorobkiem 18 punktów zajmuje 14. miejsce w tabeli francuskiej ekstraklasy. Toulouse FC w klasyfikacji jest ostatnie.
16. kolejka Ligue 1: Toulouse FC - AS Monaco, środa (4 grudnia), 19:00