Serie A. Trener AC Milan ocenił występ Krzysztofa Piątka. Ważny mecz dla Polaka

Getty Images / Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: Stefano Pioli
Getty Images / Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: Stefano Pioli

Takiego meczu potrzebował Krzysztof Piątek. Polak zdobył bramkę z rzutu karnego, ale pokazał się także w wielu innych sytuacjach.

W niedzielny wieczór Krzysztof Piątek udowodnił, że wciąż może wiele dać ekipie AC Milan. Polak był aktywny, cofał się po piłkę, stwarzał sytuacje kolegom i sam trafił do siatki, pewnie wykonując rzut karny. Do tego zespół z Mediolanu wygrał na wyjeździe z Bologną 3:2 (więcej o meczu TUTAJ).

"Wrócił Krzysztof Piątek, którego znamy" - piszą włoskie media, które wysoko oceniły występ Polaka (zobacz noty TUTAJ). 24-latka docenił także trener Stefano Pioli, który mimo krytyki ze strony prasy, konsekwentnie stawia na Piątka w podstawowej jedenastce.

Trener Milanu uznał, że spotkanie z Bologą może być dla reprezentanta Polski "bardzo ważnym punktem odniesienia". - Wygrał wiele pojedynków, przetrzymał wiele piłek. Teraz będzie wychodził z większym przekonaniem i pewnością siebie - zapewnia Pioli.

ZOBACZ WIDEO: Mateusz Borek: Lewandowski powinien wrócić do Polski i powiedzieć "Teraz ja wam pokażę jak się szkoli"

W niedzielę Piątek zdobył czwartego gola w tym sezonie ligowym (trzy bramki po rzutach karnych). W związku z niską skutecznością, AC Milan poszukuje nowego napastnika i prowadzi zaawansowane negocjacje ze Zlatanem Ibrahimoviciem. Polakowi to jednak nie przeszkadza. - Potrzebujemy takich piłkarzy - przekonywał Piątek po ostatnim spotkaniu (więcej TUTAJ).

Na kolejny mecz Piątek musi poczekać do niedzieli, 15 grudnia. AC Milan przyjmie Sassuolo, a spotkanie rozpocznie się o godz. 15:00.

Komentarze (2)
avatar
Mojo_jojo
9.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak widać Piątek ma chyba więcej szczęścia niż ...(?) Musi się przede wszystkim przełamać, pokazać charakter i strzelać gole, jeśli tego nie zrobi to za 2 lata zniknie gdzieś w lidze greckiej, Czytaj całość
The Beau Monde
9.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
…. przyznam, że z rezerwą traktowałem Stefano Piolego. A On na prawdę odważnie położył swoje być albo nie być na szali losu Krzysztofa Piątka, która przeważyła. Podziękowania i wyrazy szacunku Czytaj całość