Napastnik SSC Napoli i kolega "Lewego" z ataku reprezentacji Polski we wtorek strzelił trzy gole w meczu Ligi Mistrzów z KRC Genk. To był wielki mecz Arkadiusza Milika również z tego powodu, że wrócił do gry po kontuzji mięśni brzucha. Milik ustrzelił hat-tricka, na dodatek wszystkie gole strzelił w pierwszej połowie. Napoli wygrało 4:0 i zagra w fazie play-off rozgrywek.
Robert Lewandowski po meczu Bayernu Monachium z Tottenhamem wyznał przed kamerą Polsatu Sport Premium, że napisał do Milika po jego wyczynie. - Wysłałem mu sms-a z gratulacjami i zapytaniem odnośnie tego, jak jego zdrowie. Napisał mi, że jest lepiej, że nie musi przechodzić zabiegu. Mam nadzieję, że utrzyma tę formę i będzie jeszcze lepiej - opowiedział napastnik mistrza Niemiec.
Obaj Polacy znaleźli się w grupie 9 piłkarzy, którzy w fazie grupowej strzelili co najmniej hattricka. Taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy w historii Ligi Mistrzów. Lewandowski - przypomnijmy - strzelił akurat 4 gole w jednym meczu, w poprzedniej kolejce, gdy Bayern rozbił Crvenę Zvezdę Belgrad 6:0.
9 hat-trick heroes in the #UCL group stage for the 1st time ever!
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) December 11, 2019
Erling Braut Haaland
Mislav Oršić
Serge Gnabry
Raheem Sterling
Kylian Mbappé
Rodrygo
Robert Lewandowski
Arkadiusz Milik
Gabriel Jesus pic.twitter.com/EOJbmZJXGR
W środę w Monachium Lewandowski nie miał szansy na strzelenie żadnego gola, bowiem trener Hansi Flick posadził go na ławce rezerwowych. Polak dostał czas na odpoczynek, sam zresztą powiedział, że ustalili to wspólnie ze szkoleniowcem Bayernu.
Bayern bez pomocy Polaka wygrał z Tottenhamem 3:1.
ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020