PKO Ekstraklasa. Raków - Górnik. Niewyrównane rachunki częstochowian

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Michał Skóraś
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Michał Skóraś

To będzie ich ostatnie spotkanie przed własną publicznością w 2019 roku. Piłkarze Rakowa Częstochowa w 19. kolejce PKO Ekstraklasy podejmą w Bełchatowie sąsiada w tabeli, Górnika Zabrze. - Mamy o co grać - zapewnia pomocnik Michał Skóraś.

Za Czerwono-Niebieskimi tydzień, w którym dwukrotnie mierzyli się na wyjeździe z Cracovią - najpierw w Totolotek Pucharze Polski, a następnie w lidze. Pierwszy z meczów przegrali minimalnie po rzutach karnych, drugi zaś - 0:3.

- Ostatni okres był dla nas bardzo intensywny, bo w przeciągu tygodnia rozegraliśmy trzy mecze, w tym dwa w Krakowie w odstępie raptem kilkudziesięciu godzin. Włożyliśmy w nie maksimum energii. Nie wszystko poszło po naszej myśli, ale tego typu porażki trzeba przekuć w motywację. Trenujemy jeszcze ciężej, aby dorównać przeciwnikom - zapewnił Michał Skóraś w rozmowie z oficjalnym portalem klubu spod Jasnej Góry.

Czytaj również: Śląsk Wrocław - Lech Poznań: "Przyjeżdża do nas rozpędzony rywal"
Raków Częstochowa w pierwszej rundzie w Zabrzu przegrał z Górnikiem 0:1 po samobójczym trafieniu Igora Sapały. To kolejny z meczów, gdzie do szczęścia w postaci choćby jednego punktu brakowało niewiele.

ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020

- Nie możemy się doczekać wyjścia na boisko, aby pozostawić za sobą poprzednie spotkania. Z samym Górnikiem też mamy niewyrównane rachunki za poprzedni mecz w Zabrzu. Mamy o co grać - zapowiedział pomocnik beniaminka PKO Ekstraklasy.

Ekipa trenera Marka Papszuna meczem z Górnikiem zakończy "domowe" występy w 2019 roku. Chęć podziękowania kibicom za wytrwałe podróże do Bełchatowa również jest motywacją dla piłkarzy.

- Wsparcie kibiców jest dla nas niezwykle cenne. Są dla nas oparciem, zwłaszcza wtedy, kiedy przydarzy nam się porażka. Dziękujemy im za wsparcie z trybun GIEKSA Areny i wszystkich ligowych stadionów. Liczymy na to, że w sobotę wspólnie pożegnamy stary rok w szerokim gronie - dodał Skóraś.

W sobotę Raków nadal będzie musiał radzić sobie bez kontuzjowanego napastnika Felicio Browna Forbesa, który zerwał więzadło przyśrodkowego w kolanie MCL. Jednak, jak sam zapewnia, jego stan zdrowia ma się ku dobremu.

- Czuję się coraz lepiej. Mam wrażenie, że z dnia na dzień robię postępy i to jest dla mnie najważniejsze. Już nie mogę doczekać się powrotu na boisko - powiedział Kostarykańczyk.

Zobacz też: Niepewni i nieobecni 19. kolejki PKO Ekstraklasy

Trener Papszun nie skorzysta również z Bryana Nouviera, który na jednym z treningów przed meczem z Jagiellonią Białystok na początku grudnia uszkodził łąkotkę. Francuz jest już po zabiegu i chciałby do treningów powrócić w styczniu. Do treningów włączani są z kolei inni rekonwalescenci - Andrzej Niewulis i Arkadiusz Kasperkiewicz, ale w sobotę na boisku raczej się nie pojawią.

Mecz Rakowa Częstochowa z Górnikiem Zabrze rozpocznie się na GIEKSA Arenie w Bełchatowie w sobotę o 15:00. Transmisja w nSport+.

Komentarze (0)