Jagiellonia Białystok wygrała 3:0 (1:0) z Lechią Gdańsk w meczu 19. kolejki PKO Ekstraklasy. Uwagę wszystkich przykuł styl, w jakim to zrobiła. - Zagraliśmy bardzo dobrze i mieliśmy sporo okazji, ale potrzeba nam pokory. Wynik jest świetny, choć ważne by nadal tak grać. - powiedział Tomas Prikryl.
To właśnie 27-latek ustalił końcowy rezultat, gdy w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry jego strzał sprzed pola karnego przełamał ręce Zlatana Alomerovicia. To było jego pierwsze trafienie w barwach Jagi. - Długo czekałem na tą bramkę, w tym czasie jedna była nieuznana (w pierwszym starciu obu drużyn w Gdańsku - przyp. red.). Jestem bardzo szczęśliwy, że wreszcie się udało. Mam nadzieję, że w przyszłości będę to robić częściej - zaznaczył.
- Rozegraliśmy dobrze ten kontratak, na prawej stronie było dużo miejsca. Dostałem tam piłkę i uderzyłem, bo nie bardzo miałem inne wyjście. Zresztą w przerwie Taras Romanczuk mówił by próbować, gdy jesteśmy nieatakowani i miałem to cały czas w głowie. Ważne, że piłka wylądowała w siatce. Uważacie, że to był ładny gol? A to dziękuję - dodał Czech ze śmiechem.
ZOBACZ WIDEO: Sergiu Hanca kupił dom biednej rodzinie. Zobacz jak mieszkają
Nie uznano w Gdańsku, to wpadło w rewanżu. Tak wyglądał pierwszy gol Tomka Prikryla na boiskach @_Ekstraklasa_
— Jagiellonia (@Jagiellonia1920) December 15, 2019
Skrót spotkania https://t.co/4vp0LuuXMgpic.twitter.com/QrPpH3QEPs
Jagiellonia przy okazji przełamała się w meczach z Lechią. W poprzednim sezonie przegrała z nią wszystkie 4 starcia, a ogółem nie mogła jej pokonać od 5 spotkań. - Słyszałem już jakiś czas temu, że mamy z nimi długą serię bez wygranej, choć nie gramy źle. Cieszy więc, że teraz wszystko poszło dobrze. Tym bardziej, że to mocny zespół - podkreślił Prikryl.
Czytaj także: Rafał Grzyb nie szczędził pochwał swoim podopiecznym
Przed przerwą zimową została jeszcze jedna kolejka. Jagę czeka w niej wyjazd na Górnik Zabrze (sobota, 21 grudnia o godz. 20). - Nie możemy grać raz tak, raz inaczej. Musimy potwierdzić dobrą dyspozycję w tym pojedynku. Pozostał ostatni tydzień, więc trzeba odpowiednio popracować i zachować koncentrację, aby na święta pojechać w dobrych humorach - zakończył czeski skrzydłowy.