Dużo mówi się o problemach w Lechii Gdańsk. Są kilkumiesięczne poślizgi z wypłatami, choć Adam Mandziara w wywiadach przekonywał, że wszystko jest pod kontrolą. Fakt, że w klubie wcale nie musi być tak źle mogą potwierdzać przygotowywane transfery. - Nie czuję się uprawniony do tego. Są pewne decyzje podjęte przez zarząd i trzeba czekać na komunikat z klubu. Ja zajmę się swoją działką, za co jestem odpowiedzialny - powiedział Piotr Stokowiec, trener gdańskiego klubu.
- Na początku okresu przygotowawczego będziemy wszystko wiedzieli. Mamy przygotowanych kilka transferów, ale trudno powiedzieć czy dojdą do skutku. Wszyscy wiemy jaka jest sytuacja. Teraz trzeba działać. Ja skupię się na procesie treningowym i zrobię to najlepiej jak tylko potrafię - dodał Stokowiec.
Kosta Runjaić liczy na wzmocnienia Pogoni. Zobacz więcej!
Jarosław Niezgoda chciałby zagrać z Legią Warszawa w Lidze Mistrzów. Zobacz więcej!
Ostatnie dwa mecze gdańszczanie przegrywali po 0:3, co pogorszyło atmosferę wokół drużyny. Czy problemy z wypłatami mogły mieć wpływ na grę piłkarzy? - To są sprawy indywidualne. Każdy inaczej przeżywa kwestie osobiste i nie można wszystkiego uogólniać. Sportowo doświadczyliśmy różnych rzeczy w tym sezonie. Ci, którzy debiutowali w Ekstraklasie musieli dźwigać ciężar. Wszystko się liczy i energia uciekła. Ja jestem odpowiedzialny za to, by była ona dobra. Nad tym pracuję - podkreślił Piotr Stokowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz-gapa! Stał jak wryty, a rywal sprytnie go załatwił