Początek stycznia, godzina czwarta nad ranem, a Kamil Grosicki pakował się do auta na lotnisko w Gdańsku. Był 2011 rok. Z jedną walizką i kosmetyczką wylądował w Turcji, przeszedł testy medyczne i podpisał pierwszy zagraniczny kontrakt z Sivassporem. Tam Grosicki złapał jeszcze większy wiatr w żagle i przez Rennes dotarł do Hull City.
Tej zimy historia może zatoczyć koło. Za pół roku kończy się umowa 31-latka z angielskim klubem, więc już w styczniu będzie mógł zacząć negocjacje z nowym zespołem. Portal "takvim.com.tr" w święta zaskoczył, że doszło już do pierwszego spotkania przedstawicieli piłkarza z Trabzonsporem.
Zaraz minie pięć lat od odejścia Grosickiego z Sivassporu, dla którego rozegrał 104 mecze. I dalej w Turcji go dobrze wspominają. Nie ma miesiąca bez kolejnych pogłosek o powrocie do Super Lig. Jednak dotąd nikt nie informował o negocjacjach. A i Hull City najwidoczniej nie spieszy się, żeby przedłużyć umowę ze swoim filarem. Polak dotąd wychodzi w pierwszym składzie w każdym meczu "Tygrysów" w Championship. Po 24. kolejkach strzelił siedem goli i cztery razy asystował.
ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020
- Jestem otwarty na każdą propozycję, ale nic na siłę. Myślę, że Anglia jest miejscem, gdzie chciałbym dalej grać - mówił nam piłkarz w lutym (więcej TUTAJ). Grosicki marzy o powrocie do Premier League, co z Hull byłoby wielkim wyczynem. W kolejce do elity stoją dużo mocniejsi rywale: m.in. West Bromwich Albion i Leeds. Hull jest dopiero 13. w tabeli.
Dlatego transfer do Trabzonsporu nie byłby złym wyborem w przypadku reprezentanta Polski. Zespół jest trzeci w lidze i cały czas liczy się w grze nawet o Ligę Mistrzów. "Grosik" mógłby po raz pierwszy zagrać w europejskich pucharach, dotąd wystąpił tylko w eliminacjach do LE w barwach Jagiellonii.
W dodatku w Trabzonie cenią sobie Polaków. Całkiem niedawno barw Trabzonsporu bronili Mirosław Szymkowiak, Arkadiusz Głowacki, bracia Paweł i Piotr Brożkowie oraz Adrian Mierzejewski.
Pod względem sportowym Trabzonspor na pewno nie byłby dla skrzydłowego krokiem w tył. Latem Turcy ściągnęli trzech piłkarzy z Anglii: Jona Mikela Obiego z Middlesbrough, Daniela Sturridge'a (Liverpool), Celeba Ekubana (Leeds) oraz Alexandra Sorlotha (Crystal Palace).
Wychowanek Pogoni Szczecin również chwalił sobie tureckie środowisko. - Doping podczas meczów jest inny niż w Polsce, ale to wynika chyba z temperamentu Turków. Są bardzo fanatyczni. Nawet jak przyjdzie ich na stadion 15 tysięcy, to jest tak głośno, jakby było z 50 tysięcy - opowiadał "Super Expressowi". Dodał, że na piosenki o sobie czekał dłużej niż w Białymstoku.
Grosicki jest piłkarzem Hull od stycznia 2017 roku. Do tej pory rozegrał 117 spotkań, w tym 15 w Premier League.
Czytaj też: Amber Cup. Reprezentanci Polski powitają Nowy Rok w Gliwicach