Czerwone Diabły już dawno wyznaczyły priorytety na zimowe okno transferowe. Początkowo faworytem do gry w Manchesterze United był Mario Mandzukić, który ostatecznie wybrał katarski Al Duhail. Potem drużynę miał wzmocnić Erling Haland, jednak wszystko rozbiło się o prowizję dla menedżera Mino Raioli.
- To były normalne negocjacje, a piłkarz wybrał swoją ścieżkę. Manchester miał najwięcej bezpośrednich kontaktów z Haalandem. Każdy miał taką szansę. Pozwoliliśmy na to, zwłaszcza, że zna się z Solskjaerem - ujawnił agent 19-latka (więcej TUTAJ).
Ekipa z Old Trafford musi aktywować teraz plan B, który nazywa się Dominic Calvert-Lewin. Według dziennika "The Sun", 22-letni Anglik miałby kosztować 50 mln euro. "Calvert-Lewin od miesięcy znajduje się na celowniku Ole Gunnara Solskjaera" - czytamy w angielskim tabloidzie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wykop bramkarza i... katastrofa! Co on narobił? (wideo)
Wspomniany Ole Gunnar Solskjaer już zapowiedział, że United mają przygotowane środki na zimowe transfery.
- Jeśli nasze cele transferowe będą dostępne, to mamy niezbędne środki i wsparcie zarządu - tłumaczył Norweg. - Nie ma sensu sprowadzać teraz kogokolwiek tylko na 3-4 miesiące. Musi to być odpowiedni typ zawodnika, dobra i długoterminowa inwestycja - dodaje.
Zobacz także: Koniec śledztwa ws. Jarosława Bieniuka. Były piłkarz trafi przed sąd