Po kilkutygodniowych spekulacjach, finalnie to Borussia Dortmund zapewniła sobie usługi Erlinga Haalanda. Bramkostrzelny 19-latek powinien z miejsca wejść do pierwszego składu drużyny zwłaszcza, że w ostatnim czasie z konieczności grał tam Marco Reus.
Czytaj także: Transfery. Kontrowersyjne słowa bramkarza Ajaksu. "Nie chcą mnie, bo jestem czarny"
Taka sytuacja nie podoba się innemu napastnikowi w zespole - Paco Alcacerowi. Zdaniem hiszpańskich mediów, sytuację tę monitorować ma Atletico Madryt, które zmaga się z olbrzymimi problemami w ofensywie. W dotychczasowych 18 ligowych kolejkach piłkarze "Rojiblancos" zdobyli zaledwie 20 bramek. Niemieckie media sugerują, że ewentualny transfer Alcacera mógłby kosztować około 40 milionów euro.
Część mediów podaje z kolei, że cała transakcja zależna jest od tego, czy Hiszpanom uda się osiągnąć porozumienie z Paris Saint-Germain w sprawie transferu Cavaniego. Zdaniem "Le Parisien", oba kluby uzgodniły już ponoć kwotę odstępnego (więcej TUTAJ).
Alcacer w tym sezonie zagrał w 15 meczach BVB, w sumie spędzając jednak na boisku zaledwie 820 minut. I choć w tym czasie zdążył zdobyć aż 7 bramek i 2 asysty, to całość dorobku zawdzięcza dobremu początkowi. Ostatni raz bowiem wpisał się na listę strzelców w połowie września.
ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020